Niezwykle emocjonujący dwumecz z Realem Madryt o Superpuchar Hiszpanii jest już za nami. Po zakończeniu poprzedniego sezonu praktycznie wszyscy kibice zastanawiali się, co będzie z Rojiblancos. Czy odniesienie takich sukcesów jest już szczytem możliwości i teraz będzie tylko gorzej? Czy uda się zastąpić tych, którzy odeszli? Czy magia Diego Simeone i filozofia partido a partido przypadkiem się nie wyczerpią? Czy piękny sen się skończy?
Nowi zawodnicy byli niewiadomą, zwłaszcza po średnio udanych sparingach. Derbowa rywalizacja z Królewskimi rozwiała jednak wszystkie wątpliwości fanów. Los Colchoneros zdali bowiem ten niewątpliwie trudny test na szóstkę. Podopiecznym Diego Simeone nie ubyło nic z ich zaangażowania, walki, ambicji. Defensywa nadal jest bardzo silna i niemalże nie do przejścia, a odpowiednio mocno zastosowany pressing potrafi całkowicie stłamsić przeciwników. Ponadto wiele wskazuje na to, że potencjał ofensywny jest większy niż w poprzednim sezonie. Wszystko to razem dało obraz drużyny, która znów może walczyć o najwyższe cele.
Oczywiście nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu, bo nawet jeśli rywalem był wymagający Real Madryt, to były to tylko dwa mecze. Najważniejsze teraz jest to, by równie udanie zainaugurować rozgrywki ligowe. Mistrzowi Hiszpanii nie wypada bowiem zaliczyć wpadki już na samym starcie. Obronić tytuł będzie bardzo, bardzo ciężko, ale na pewno nie jest to niemożliwe. Zresztą to słowo zniknęło ze słownika Rojiblancos wraz z przyjściem Cholo.
Mimo bycia w gazie, o zwycięstwo nad Rayo Vallecano wcale nie będzie łatwo. Ekipa prowadzona przez Paco Jémeza jest jedną z najbardziej charakterystycznych w całej La Liga. Oglądając ich w akcji niemal nigdy nie można się nudzić, a na swoim Campo de Fútbol de Vallecas potrafią sprawić każdą niespodziankę. Ogromna w tym zasługa trenera, który zaliczany jest do ścisłej czołówki w Hiszpanii. Choć co roku kilkunastu zawodników żegna się z klubem, a kilkunastu do niego przychodzi, to 44-latek bez problemu potrafi poukładać sobie zespół od nowa i osiąga z nim wyniki, które wydają się wręcz niemożliwe.
W starciu z Atlético Madryt będzie musiał jednak poradzić sobie bez trzech piłkarzy, którzy w przeciągu całego sezonu mogą być dla niego ważni. Zerwane ścięgna w prawym udzie ma Antonio Amaya, który z uwagi na to musi pauzować jeszcze przez kilka tygodni. Nie w pełni sił jest również Álex Moreno, który stosunkowo niedawno wyleczył grypę i zaczyna dopiero wracać do normalnych treningów. Przeciwko swojemu klubowi nie wystąpi również Léo Baptistão. Wypożyczonemu z Rojiblancos napastnikowi nic co prawda nie dolega, jednak zgodnie z klauzulą nie może po prostu zagrać w tym spotkaniu.
Podczas letniego okienka z Franjirrojos pożegnało się kilku naprawdę ciekawych zawodników, którzy w poprzednim sezonie stanowili trzon ekipy prowadzonej przez Paco Jémeza. Mowa m.in. o Saúlu Ñíguezie, Iago Falqué, Jonathanie Vierze, Anaituz Arbilli i Joaquínie Larriveyu. W sumie z Campo de Fútbol de Vallecas pożegnało się ponad dwudziestu zawodników, co jednak absolutnie nikogo nie dziwi. Rayo Vallecano sprowadziło w ich miejsce kilkunastu graczy (niemal wszyscy przyszli oczywiście w ramach wypożyczenia lub za darmo), z których kilku ma dziś szansę na debiut. Od pierwszych minut mogą bowiem zagrać Cristian Álvarez, Abdoulaye Ba, Javier Aquino, Jonathan Pereira i Gaël Kakuta.
Los Colchoneros na inaugurację ligi muszą sobie poradzić bez dwóch bardzo ważnych zawodników. Do zdrowia po urazie mięśni dwugłowego i półścięgnistego w prawym udzie cały czas nie doszedł jeszcze Arda Turan. Turek trenuje indywidualnie i czuje się coraz lepiej, jednak gotowy do gry będzie najwcześniej na sobotni pojedynek z Eibaem. Za kartki zawieszony jest natomiast Raúl García. Wiele wskazuje zatem na to, że wyjściowa jedenastka będzie niemal identyczna jak w pierwszym starciu z Realem Madryt. Jedyna różnica będzie taka, że Antoine Griezmann zastąpi w niej pauzującego Hiszpana.
Na ławce nie obejrzymy z kolei Diego Simeone. Co prawda Argentyńczyk nie został jeszcze ukarany za swoje zachowanie podczas rewanżowego starcia z Królewskimi, ale i tak musi pauzować z uwagi na fakt, że w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu został po raz piąty ukarany przez sędziego kartką.
Fani Rojiblancos nie mogą już doczekać się meczu z Rayo Vallecano, który ma być pierwszym na długiej drodze do obrony mistrzostwa Hiszpanii. Ich znakomite nastroje pobudza fakt, że w piątek – po sześciu ostatnich pucharach zdobywanych na różnych stadionach – w końcu udało się wywalczyć jakieś trofeum na Vicente Calderón. O wyjazdowe zwycięstwo nad ekipą Franjirrojos nie będzie wcale łatwo, ale jeśli Atlético Madryt od pierwszego gwizdka zacznie dyktować warunki, to o wynik będzie można być spokojnym.
Dotychczasowy bilans na Campo de Fútbol de Vallecas:
5 zwycięstw Rayo Vallecano,
3 remisy
6 zwycięstw Atlético Madryt
Bilans bramkowy: 23-21 na korzyść Atlético Madryt
Ostatnie pojedynki:
2013/2014
Rayo Vallecano vs. Atlético Madryt 2-4
2012/2013
Rayo Vallecano vs. Atlético Madryt 2-1
2011/2012
Rayo Vallecano vs. Atlético Madryt 0-1
Przewidywany skład Rayo Vallecano:
Przewidywany skład Atlético Madryt:
Sędziowie:
Carlos Clos Gómez (główny)
Javier Aguilar Rodríguez (asystent)
Luis Fernando Marco Martínez (asystent)
Óscar Herrero Arenas (techniczny)
Transmisja:
Canal+ Family HD (od 21.55, komentować będą Rafał Wolski i Maciej Murawski)