Dzisiejszy mecz z Málagą ma sporą szansę na tytuł w kategorii 'Najgorszy mecz Atlético Madryt w 2014 roku’. Choć było to dopiero pierwsze spotkanie, to naprawdę ciężko będzie je przebić. Choć końcowy wynik jest satysfakcjonujący (nawet jeśli to 1-0 było wymęczone, to liczą się trzy punkty, które przez najbliższy tydzień pozwolą co najmniej zachować status quo w La Liga), to o grze podopiecznych Diego Simeone ciężko powiedzieć coś dobrego. Składnych akcji i sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, co było poniekąd spowodowane mocno defensywną taktyką gospodarzy. Przez długie okresy na La Rosaleda nie działo się praktycznie nic poza walką w środku boiska i kolejnymi nieudanymi dośrodkowaniami. Widczony był brak Gabiego, na ławce rezerwowych brakowało kogoś takiego jak Raúl García, który swoim wejściem potrafi zrobić różnicę. Jeśli kimś takim miał być dzisiaj Adrián López, to nie miało to szans powodzonia. Cieszyć może gol Koke, choć i tak ważniejszą informacją jest to, że za tydzień z FC Barceloną nie zagra Juanfran. Teraz trzeba jak najszybciej zapomnieć o spotkaniu z Málagą i skupić się na wtorkowym strarciu z Valencią (Mestalla, 22:00) w ramach 1/8 finału Copa del Rey. Poniżej skrót dzisiejszego pojedynku na La Rosaleda. Jego długość idealnie obrazuje to, jak bardzo był on nijaki.
Bramki:
[0-1] Koke 71′
Skład Málagi: Willy Caballero – Jesús Gámez, Sergio Sánchez, Marcos Angeleri (Pedro Morales 77′), Weligton, Vitorino Antunes – Ignacio Camacho, Sergi Darder, Eliseu (Roque Santa Cruz 66′), Samu – Juanmi (Duda 66′)
Skład Atlético Madryt: Thibaut Courtois – Juanfran, Diego Godín, Miranda, Filipe – Koke, Tiago, Óliver Torres (Adrián López 46′), Arda Turan (Cristian Rodríguez 62′) – David Villa (Toby Alderweireld 84′), Diego Costa
Żółte kartki: Sergi Darder, Marcos Angeleri, Sergio Sánchez, Vitorino Antunes (Málaga); Miranda, Tiago, Juanfran, Diego Costa, Diego Godín, Cristian Rodríguez (Atlético Madryt)