We wczorajszym meczu z Eibarem piłkarze Atlético Madryt zaprezentowali się trochę lepiej niż w poniedziałkowym starciu z Rayo Vallecano. Trochę, bo choć udało im się odnieść zwycięstwo, to po bardzo udanym początku z każdą minutą ich gra wyglądała coraz gorzej, zwłaszcza w ofensywie. Po raz kolejny komplet punktów dały skutecznie egzekwowane stałe fragmenty gry. Na razie nie ma powodów do paniki, bo tragedii wciąż nie ma, ale nikt nie ma wątpliwości, że gra i skuteczność w ataku muszą ulec wyraźnej poprawie. Tym bardziej że kolejnym meczem Rojiblancos będą trzecie już w tym sezonie derby stolicy Hiszpanii. Rozegrane zostaną 13 września o 20.00 na Santiago Bernabéu.
BRAMKI
[1-0] Miranda 11′ (asysta Koke)
[2-0] Mario Mandžukić 25′ (asysta Gabi)
[1-2] Abraham (asysta Mikel Arruabarrena)
ŻÓŁTE KARTKI
Atlético Madryt:
[54′] Mario Suárez
[64′] Koke
[74′] Gabi
Eibar:
–
WYJŚCIOWE SKŁADY
Atlético Madryt: Miguel Ángel Moyá – Juanfran, Miranda, Diego Godín, Guilherme Siqueira – Gabi, Mario Suárez – Koke, Raúl García, Antoine Griezmann – Mario Mandžukić
Eibar: Xabi Irureta – Eneko Bóved, Raúl Albentosa, Raúl Navas, Abraham – Jon Errasti, Dani García – Ander Capa, Javi Lara, Mikel Arruabarrena – Ángel Rodríguez
ZMIANY
Atlético Madryt:
[60′] schodzi Antoine Griezmann, wchodzi Raúl Jiménez
[67′] schodzi Mario Mandžukić, wchodzi Saúl Ñíguez
Na ławce pozostali: Jan Oblak, José Giménez, Cristian Ansaldi, Tiago, Cristian Rodríguez
Eibar:
[62′] schodzi Ander Capa, wchodzi Dani Nieto
[73′] schodzi Mikel Arruabarrena, wchodzi Manu del Moral
[82′] schodzi Dani García, wchodzi Saúl Berjón
Na ławce pozostali: Jaime Jiménez, Borja Ekiza, Lillo Castellano, Derek Boateng
Garcia mistrz drugiego planu
Nasze możliwości w ataku póki co wyglądają dramatycznie. Na szczęście udało się wbić dwa gole po wrzutkach ze słabiutkim Eibar. Choć momentami tak nas zabiegali, że aż z przerażeniem się na to patrzyło. Najważniejsze jednak, że jakoś dowieźliśmy to zwycięstwo. Swoją drogą to właśnie z Rayo powinniśmy wrzucać bezpośrednio na głowy naszych wieżowców, a tymczasem bawiliśmy się w jakieś chore kombinacje podaniowe. Gdyby nie to, wygralibyśmy pewnie i z Rayo. Jak narazie bardzo słabo prezentuje się Mario Suarez. Chyba trzeba będzie przeprosić się z Tiago, albo niech więcej szans dostaje Saul. Ewentualnie Koke na pivota, a na lewą Cebula do… Czytaj więcej »
Powiem tyle , tragedia w ofensywie , w obronie też rewelacji nie ma. Jimenez ma niesamowite możliwości , więc mam nadzieję że się jeszcze pokaże . Również uważam że Suarez jest aktualnie fatalny , Saul jest o niebo lepszy. Za 2 tygodnie mecz z Realem , jak na razie nie mam zbyt wiele dobrego do powiedzenia na temat Atletico : (
Z Saulem jest taka sytuacja, że nie wiadomo w końcu w jakim kierunku on pójdzie, czy będzie następcą Gabiego na środku pomocy czy też stanie się drugim Koke, grającym na każdej pozycji w pomocy. Za Mario powinien do składu wejść Tiago, zjada Suareza na śniadanie.
Bardzo brakuje mi ofensywnych wejść Filipe oraz Ardy. Mam nadzieję, że Turek będzie zdrowy na mecz z Realem, bo łatwo nie będzie.
@bisban Ty żeś już zapomniał co był tydzień temu? Rozjebaliśmy Real na miękko w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii. Po dwóch słabszych meczach biadolicie jakbyście byli kibicami Atletico od wczoraj (co u niektórych pewnie jest to prawdą) i nie wiedzieli, że takich meczów w KAŻDYM sezonie jest kilka jak nie KILKANAŚCIE. Nie ma w ogóle sensu się teraz czymkolwiek zamartwiać, bo po dwóch meczach mamy cztery punkty i to bardzo dobry wynik. A że gramy przeciętnie? Cholo ich ogarnie, a akurat o mecze z Realem się nie martwię, bo w ostatnim czasie zawsze i bez względu na wszystko wychodziliśmy w nich… Czytaj więcej »
@Dylan rozjebaliśmy to monstrualnie duże słowo 😀 W defensywie graliśmy genialnie , za to nie zaprzeczysz że atak musi jeszcze popracować. . Zależy też na co kto liczy , ja na przykład liczę na kolejne mistrzostwo Hiszpanii , za to nie przykładam takiej wagi do LM , za to pewnie większość kibiców preferuje wygranie LM. Dlatego tak ważne dla mnie są zwycięstwa w lidze ; )
Musimy koniecznie poprawić atak pozycyjny, bo jak się męczymy z Eibarem to co dopiero będzie jak trzeba będzie tak grać z VCF czy Sevillą. Z realem to jest kompletnie inna gra, bo oni stawiają nas w komfortowej sytuacji, że możemy się bronić w czym jesteśmy najlepsi w Europie. No i ten Mandzu, 2 bramki w 4 meczach, więc ładnie, ale nie wiem czy w dłuższej perspektywie będziemy z niego zadowoleni.