Hiszpańska Primera Division według wielu rankingów jest najlepszą ligą na świecie. Za nami kolejny tydzień tych rozgrywek i nadszedł czas głęboko się zastanowić nad tym kto i w jaki sposób ocenia dane ligi. Wydawać się może, że w najlepszej lidze poziom sędziowania powinien być na bardzo wysokim poziomie, jednak trzeba przyznać wprost – wcale tak nie jest. Idealnym dowodem potwierdzającym tą tezę jest wczorajszy mecz 25. kolejki, w której Atletico Madryt na własnym stadionie przegrało z FC Barceloną 1-2, który był prowadzony przez doświadczonego arbitra jakim jest Miguel Ángel Pérez Lasa.
Z pewnością decyzje 44-letniego sędziego wypaczyły wynik spotkania. Na początku można wziąć pod lupę akcję z 45 minuty meczu, w której pomocnik 'Dumy Katalonii’ Cesc Fabregas ostro sfaulował Juanfrana. Z dużą dozą pewnością można stwierdzić, że większość arbitrów w tej sytuacji (filmik poniżej) pokazałoby czerwoną kartkę byłemu piłkarzowi Arsenalu Londyn. Widać ewidentnie, że zawodnik Barcy nie miał żadnych szans na wywalczenie piłki w tej sytuacji, a jego zamiarem był atak na nogi przeciwnika.
OBEJRZYJ SYTUACJE
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 89 minucie tego spotkania. Wówczas rzut wolny z prawego sektora boiska wykonywał Gabi. Piłka po wrzutce Hiszpana futbolówka wpadła w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Eduardo Salvio, jednak jak widać na zdjęciu poniżej na głowie Argentyńczyka znalazła się ręka Sergio Busquetsa i to właśnie zawodnik Barcy ewidentnie jako jedyny miał kontakt z piłką.
Także do kontrowersji doszło w ósmej minucie meczu. Wtedy świetnie w polu karnym zachował się Alexis, który po chwili zagrał piłkę do nabiegającego Messiego. Argentyńczyk wpadł w pole karne niczym czołg po czym spokojnie pokonał bramkarza Atletico. W tej sytuacji sędzia dopatrzył się zagrania rękom gwiazdora Barcelony i jednak w tutaj można stwierdzić, że Perez Lasa miał racje.
OBEJRZYJ SYTUACJE
Oprócz tego nie najlepszy dzień mieli asystenci arbitra głównego, którzy przynajmniej dwa razy skrzywdzili Los Colchoneros swoimi decyzjami. Jednaj najpierw oceńmy kolejny faul na Juanfranie, który tym razem popełnił Sergio Busquets. Po powaleniu przeciwnika środkowy pomocnik nadepnął na brzuch zawodnikowi Atletico Madryt.
OBEJRZYJ SYTUACJE
Jednak sytuacją, która wzbudziła największe kontrowersje była ta, która zadecydowała o losach tego meczu. W 81 minucie meczu sędzia podyktował faul na Pedro na obrzeżach pola karnego. Do piłki podszedł Xavi oraz Messi. Argentyńczyk postanowił rozegrać ten stały fragment gry bez zezwolenia sędziego, piłka po uderzeniu najlepszego piłkarza na świecie trafiła prosto w okienku bramki Courtoisa. Następnie zawodnicy za wszelką cenę próbowali wpłynąć na decyzje sędziego, jednak nieudolnie – ostatecznie gol został uznany.
OBEJRZYJ SYTUACJE
Warto jeszcze przytoczyć akcje z 70 minuty meczu, kiedy to Dani Alves sprowadził do parteru Filipe Luisa. Warto dodać, że Brazylijczycy byli z dala od piłki. Jakby tego było mało, zawodnik Barcelony uderzył łokciem lewego obrońce Atletico. Jeszcze sezon temu był okres w La Liga, w którym sędziowie bez wahania w takich sytuacjach pokazywali czerwone kartki.
OBEJRZYJ SYTUACJE