Pomimo tego, że do szerokiego składu Atlético od kilku lat wchodzą młodzi wychowankowie, to niewielu udaje się na stałe zagościć w pierwszym składzie. Stało się to jeszcze trudniejsze wraz z przyjściem Diego Simeone, który regularnie wystawia zawodników, którzy gwarantują najwyższą jakość w każdym spotkaniu. Trend ten może się jednak zmienić, gdyż po pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii bardzo dobre recenzje zebrał wychowanek Rojiblancos – Saúl Ñíguez.
– Jest bardzo podobny do Koke i może nam pomóc w tym sezonie. Wierzę, że może dalej się rozwijać, gdyż jest jeszcze młodym chłopakiem – takie słowa o Saúlu Ñíguezie Diego Pablo Simeone wypowiedział w środę rano na konferencji prasowej po pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii. Porównanie Koke i Saúla jest o tyle ciekawe, że obaj przeszli przez te same szkółki piłkarskie, a teraz grają w jednym zespole.
Tych słów Cholo mógł jednak tak na prawdę nigdy nie wypowiedzieć, gdyż w czasie letniego okienka transferowego intensywnie myślał nad wypożyczeniem młodego zawodnika, który ostatni sezon spędził w Rayo. Wydaje się, że Argentyńczyk w pewnym momencie zdecydował, że młodszy z braci Ñíguez w pewnym momencie długiego sezonu okaże się przydatny. Zaplanował również sprawdzenie Saúla na nowych pozycjach, przed dwójką stoperów oraz lekko na skrzydle, zupełnie tak jak Koke.
Okazało się, że Saúl ostatnio tak zaimponował trenerowi, że ten wystawił go w pierwszej jedenastce w meczu na Bernabéu. Przez to Raúl Garcia zagrał wyżej, a sprowadzony za wielkie pieniądze Griezmann rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.
Najlepszym sposobem, by opisać grę młodego gracza Colchoneros może być powiedzenie, iż był kolejnym trybikiem w czerwono-białej maszynie, która kolejny raz tak dobrze funkcjonowała.
A co na to wszystko sam zainteresowany? – Jestem bardzo szczęśliwy z możliwości grania w Atlético finale i to na Bernabéu. Jestem dumny – kończy gracz, bez którego niektórzy fani Rojiblancos nie widzą przyszłości swojej ukochanej drużyny.