Filipe:
– W pierwszych meczach sparingowych zawsze gra się bardzo trudno. Nie wszystko wtedy jeszcze wychodzi tak, jak by się tego chciało. Mniej-więcej zrobiliśmy to, co mieliśmy do zrobienia. Nasi przeciwnicy byli świeżsi, ale generalnie było w porządku. Wszyscy dobrze wiemy, że musimy wykonywać polecenia Cholo i robić to, co on dla nas zaplanował. Dzięki niemu osiągamy sukcesy, więc wszyscy chcemy z nim pracować, bo ma do nas znakomite podejście.
– Nasza gra ulegnie jeszcze poprawie, wyeliminujemy błędy i przystąpimy do nowego sezonu w świetnej dyspozycji. Mimo krótkiego urlopu czuję się bardzo dobrze. Ciesze się z triumfu w Pucharze Konfederacji i liczę, że za rok zagram na Mundialu. Możliwość grania meczów w Ameryce Południowej jest dla nas czymś niesamowitym. Oby pomogło nam to w przygotowaniach, bo chcemy walczyć w La Liga z Realem i Barcą jak równy z równym, nawet jeśli nasze budżety, a co za tym idzie możliwości są kolosalnie różne.
Martin Demichelis:
– Początkowe sparingi służą temu, by znaleźć wszystkie błędy i po kolei eliminować je na treningach. Wiadomo, że nie jest miło przegrywać, ale dzięki temu trzeźwiej spojrzymy na to, w jakiej sytuacji jesteśmy. Przed nami jeszcze dużo pracy zarówno jeśli chodzi o taktykę, jak i kondycję fizyczną. Jestem pewne, że nasz trener zrobi wszystko, byśmy za niecały miesiąc byli w fenomenalnej formie.
Emiliano Insúa:
– Bardzo się cieszę, że mogłem odwiedzić Argentynę. To wspaniałe, jak ważną częścią życia jest tu futbol, co widać przede wszystkim na trybunach. Co prawda w Europie piłka nożna wzbudza ogromne emocje, ale w naszym kraju to prawdziwa świętość. Rodzi się tutaj wielu fantastycznych piłkarzy. Co do samego meczu, to na boisku widoczna była różnica w przygotowaniu fizycznym. Estudiantes są na innym etapie przygotowań. Nasi kibice nie mają się o co martwić, bo jesteśmy na dobrej drodze do rozegrania wybornego sezonu.
Mario Suárez:
– Nasi przeciwnicy są wielką drużyną i potwierdzili to dzisiaj na murawie. Zasłużyli na to zwycięstwo. Dzisiejszy mecz z pewnością kosztował nas o wiele więcej wysiłku niż poprzednie starcie z Numancią. Z każdym dniem stopniowo się poprawiamy, więc nie ma się co bać o naszą dyspozycję. Naszym celem jest poprawienie osiągnięć z poprzednich rozgrywek, dlatego musimy się do tego odpowiednio dobrze przygotować. Na pewno stać nas na bardzo wiele i z każdym kolejnym sparingiem będziecie widzieć coraz lepszą grę.