Dziś odbył się mecz przeciwko Gironie. Spotkanie skończyło się wynikiem 1:1 po golu z rzutu karnego dla Girony oraz samobóju, który wyrównał mecz.
VAR był decydujący w tym meczu. Na końcu pierwszej połowy podyktowana jedenastka po faulu Oblaka, dała prowadzenie na 1:0 Gironie. Urugwajczyk – Stuani, nie zawiódł i zdołał zaskoczyć bramkarza Atleti.
Druga polowa obfitowała w wiele pojedynków w środku boiska oraz dobrych interwencji obu bramkarzy. W 82 minucie po dobrej asyście Correi, Diego Costa chciał wykorzystać sytuacje tylko z dwoma obrońcami Girony i próbował strzelić, ale to jednak Ramalho ostatni dotknął piłki, która wpadła do bramki. Spotkanie skończyło się wynikiem 1:1.
Składy:
Girona FC:
Bono (Gorka I.70’), Ramalho, Bernardo, Juanpe, Pedro Porro, Á.Granell, Borja García, Pere Pons, Aleix García (Valery 82’), Roberts (Portu 65’), Stuani.
Atletico Madryt:
Oblak, Arias (Gelson 73’), Savić, Lucas, Saúl, Rodri (Correa 64’), Thomas, Koke, Lemar, Griezmann, D. Costa.
Przedstawiamy kilka wypowiedzi trenera po tym meczu:
Costa. – To był przykład na boisku. Starał się, zostawiał swoją duszę każdym swoim ruchem.
Drużyna. – Bardzo podobała mi się drużyna, w pierwszej połowie graliśmy to, co chcieliśmy. Girona to bardzo trudny i złożony zespół, który dobrze gra, mając na celu remis, wygraną lub przegraną. LaLiga jest barbarzyńska, nie ma prostych rywali, co czyni ją atrakcyjną.
Rodrigo. – Gra tak jak jesteśmy przyzwyczajeni, podejmuje ryzyko ze względu na swoją osobowość, czasami tracił piłkę a oni to swietnie wykorzystywali.