Koke pojawił się dziś na prezentacji nowego smartfona wyprodukowanego przez Energy Sistem. Podczas tej okazji wychowanek Atlético znalazł chwilę, by porozmawiać z dziennikarzami na kilka aktualnych tematów. – W drodze do finału nie ma łatwych rywali. Prawdą jest jednak, że my kolejno eliminowaliśmy mistrzów swoich krajów, a Real nie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Królewscy również musieli poradzić sobie z trudnymi przeciwnikami – wyznał 24-latek.
Hiszpan odniósł się do pojedynku w Lizbonie, który miał miejsce w maju 2014 roku: – Dwa lata temu tydzień przed finałem graliśmy mecz o mistrzostwo Hiszpanii. Teraz mamy aż trzy tygodnie wolnego, dzięki czemu możemy się znakomicie przygotować do rywalizacji z Realem. Tamta porażka boli, zwłaszcza że było to starcie derbowe. Niemniej na zbliżający się finał nie patrzymy w kategoriach rewanżu, a nowej szansy na osiągnięcie czegoś, na co zasługujemy z uwagi na pracę jaką wykonaliśmy w ostatnich latach. Chciałbym zapisać się w klubowej historii jako zdobywca pierwszego Pucharu Europy.
– Jeśli mam być szczery, to nie widziałem gola Sergio Ramosa. Był to dla nas ogromny cios, ale wtedy nie widziałem tego momentu. Później nie miałem ochoty go oglądać w powtórkach, więc nadal nie wiem jak ta bramka wyglądała. Do meczu z Realem podchodzimy spokojnie. Królewscy zawsze chcą wygrać – zarówno w finale, jak i w sparingu – dodał.
Koke wyznał także kogo najbardziej podziwia w obozie rywali: – Bardzo podoba mi się gra Modricia. To jeden z ich kluczowych piłkarzy, który wprowadza odpowiedni balans do ich środka pola. Niemniej wiem, że Real to znakomita drużyna. Chcemy zagrać przeciwko niej tak, by wygrać. Wiemy, że nas na to stać. Mam nadzieję, że w finale pomogę mojej drużynie jakąś asystą.
Wychowanek Colchoneros skomentował również powołania na Euro 2016: – To smutne i dziwne, że na liście brakuje Fernando Torresa. Ma za sobą naprawdę bardzo dobry sezon, zwłaszcza jego drugą część. Niemniej rozumiem, że to trener decyduje i to jego sprawa kogo powołuje.
– Cieszę się, że poza mną będzie na turnieju jeszcze dwóch moich kolegów. Saúl wspiął się na fantastyczny poziom, co mnie osobiście nie dziwi, bo od początku było wiadomo, że stać go na wiele. Moim zdaniem jest kandydatem nawet do pierwszego składu, bo w obecnej formie ma mnóstwo atutów, a jego wszechstronność jest wśród nich jednym z największych. O wszystkim zadecyduje jednak selekcjoner – kontynuował.
Na koniec Koke wyznał: – Moim celem jest pomóc reprezentacji jak tylko się da. Chcę zrobić wszystko, by przywieźć trofeum do Hiszpanii. Na pewno dam z siebie wszystko i wiem, że razem z kolegami możemy dojść do finału i wygrać mistrzostwo Europy.