Za niecały miesiąc otworzy się zimowe okienko transferowe. Choć na Vicente Calderón nie planuje się jakichś rewolucji, to niewykluczone, że paru zawodników zostanie wypożyczonych do końca sezonu. Część władz Atlético Madryt chciałoby, aby na pól roku do innego klubu udał się Óliver Torres. 19-latek miałby tam rozgrywać możliwie najwięcej minut, zbierając tym samym cenne doświadczenie. Niestety Diego Simeone nie zamierza na to pozwolić, chcąc samemu monitorować postępy wychowanka Rojiblancos. Mając go do swojej dyspozycji na co dzień, Cholo łatwiej może oceniać jego aktualną przydatność dla drużyny.
Najprawdopodobniej nigdzie nie wybierze się także Cristian Rodríguez, o którego mocno zabierało Rayo Vallecano. Co ciekawe, Urugwajczyk miał w sierpniu na stole dwie oferty, jednak jego odejście zablokował trener Los Colchoneros. Argentyńczyk chce go mieć w swoim składzie, nawet jeśli jego główną rolą jest bycie zmiennikiem (po raz pierwszy w wyjściowym składzie Cebolla znalazł się dopiero w niedawnym starciu z Zenitem; wcześniej piętnaście razy wchodził z ławki). 28-latek wolałby jednak grać częściej, zwłaszcza że po sezonie uda się na Mundial i chciałby być w jak najlepszej formie.
Kto zatem może liczyć na wypożyczenie? Spośród obrońców największe szanse ma Javi Manquillo. 19-letni prawy defensor nie gra praktycznie w ogóle, gdyż w znakomitej formie jest Juanfran. Sytuacja ta raczej się nie zmieni, stąd też wychowanek Atlético Madryt mógłby na pół roku zmienić otoczenie. Wówczas ewentualnym drugim wyborem na tej pozycji byłby Toby Alderweireld. Wypożyczenie reprezentanta Hiszpani do lat 21 oznaczałoby, że w klubie pozostanie José Giménez, którego Diego Simeone traktuje jako niezbędny bufor bezpieczeństwa.
Szansę ogrania się w innym zespole może także dostać Léo Baptistão, o którego pytało m.in. Rayo Vallecano. Brazylijski napastnik na początku sezonu dostawał okazje do gry, jednak w ostatnim czasie o wiele wyżej w hierarchii są Raúl García i będący ostatnio w świetnej formie Adrián López.