Kieran Trippier w ostatnim czasie jest aktywny, jeśli chodzi o dzielenie się swoimi odczuciami w odniesieniu do gry w Atletico. Po przekazaniu informacji, gdzie zakończy karierę (pisaliśmy o tym TUTAJ) angielski zawodnik opowiedział o przejściu do Atletico.
Zawodnik zasilił Atleti w letnim okienku transferowym 2019 roku, przechodząc z Tottenhamu. Z angielskim klubem osiągnął finał Ligi Mistrzów na zakończenie europejskich pucharów w poprzednim sezonie. Wielu ekspertów mocno zaskoczyło przejście anglika do hiszpańskiego zespołu na tym etapie kariery. Zupełnie inne zdanie miał sam Kieran odnośnie do swojego transferu.
Kieran Trippier o transferze do Atleti
Jestem teraz w miejscu, które jest idealnie dla mnie w tym momencie. Myślę, że był to właściwy czas na przejście do Atletico Madryt. Chciałem zagrać dla trenera Simeone. Nie chciałem kończyć kariery i żałować, że nie wyjechałem za granicę.
Sporo krytyki wylało się na zawodnika po ostatnich występach w barwach angielskiej drużyny. Sam Trippier przyznaje, że krytyka jego osoby była zasadna, a on sam jest teraz mądrzejszy.
Byłem samolubny i patrzyłem na swój interes, a nie drużyny. Powinienem odpoczywać w ostatniej fazie sezonu, a nie występować na boisku. Nie pomogłem wtedy zespołowi, dodatkowo sam mogłem sobie bardziej zaszkodzić. Powinienem wtedy poddać się operacji, ponieważ miałem kontuzję. To była trudna decyzja, ponieważ byłem w formie i grałem we wszystkich spotkaniach, również tych najważniejszych w Lidze Mistrzów. Graliśmy bardzo dobrze i doszliśmy do finału. Ciężko było wtedy przerwać sezon z mojej perspektywy, ale prawda jest taka, że nie byłem gotowy na 100% w końcówce sezonu. Cieszę się, że to już za mną i nabrałem dzięki temu doświadczenia.
O zmianie podejścia do kontuzji
Co ciekawe również w Atletico Madryt Trippier zmagał się z kontuzją, ale po doświadczeniach z Anglii wybrał inne rozwiązanie sytuacji.
Byłem kontuzjowany w tym sezonie i miałem dwie drogi leczenia. Pierwsza to leczenie naturalne i próba poradzenia sobie z urazem. Drugim była operacja i zdecydowałem się jej poddać w trakcie sezonu. Po miesiącu przerwy wróciłem do gry i mogłem zagrać w Lidze Mistrzów.
źródło: Mundodeportivo.com