Juanfran Torres po zakończeniu niedzielnego starcia ligowego, w którym Atletico Madryt pokonało na własnym stadionie Granadę (2-0) wykonał piękny gest. Bohater spotkania, którego nazwisko kibice skandowali w końcówce, po ostatnim gwizdku nie wymienił swojej koszulki z zawodnikiem rywali, a… jednym z fanów Los Colchoneros. Dlaczego? Był to gest wdzięczności za pomoc.
„Między 70, a 80 minutą meczu byłem bardzo spragniony, jednak nikt w pobliżu nie miał wody. Dopiero jeden z dzieciaków przy linii bocznej rzucił mi butelkę, dzięki której odzyskałem siły i mogłem wytrzymać ostatnie kilkanaście minut. Powiedziałem, że dam mu swoją koszulkę i tak zrobiłem. Jestem bardzo zadowolony, a tym gestem chciałem mu podziękować.”- wyjaśnił przyczynę swojego zachowania hiszpański zawodnik.
Były zawodnik Osasuny Pampeluny wypowiedział się także na temat swego spektakularnego rajdu z piłką, dzięki któremu Atletico zdołało podwyższyć wynik na 2-0 za sprawą Radamela Falcao. „Wszystko poszło bardzo dobrze. Najważniejsze, jednak jest to, że cała akcja zakończyła się golem El Tigre. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.”- przyznał Juanfran.
Jak wcześniej zostało wspomniane, w końcówce starcia zawodnik, który obecnie występuje na pozycji prawego obrońcy otrzymał brawa od publiczności, która także skandowała jego nazwisko. „Jestem bardzo dumny. Moje początki w Atletico były bardzo trudne, jednak na każdym treningu ciężko pracowałem. Nawet nie oczekuje skandowania kibiców, zależy mi na tym, aby dać jak najwięcej drużynie , której barwy reprezentuje.”- powiedział.