Juanfran był gościem radiowego programu „El Larguero” nadawanego przez Cadena SER. Prawy obrońca Atlético opowiadał o emocjach związanych z porażką w finale Ligi Mistrzów, pozostaniu Diego Simeone w Madrycie oraz reprezentacji Hiszpanii.
Porażka w finale Ligi Mistrzów
– Doszedłem już do siebie pod względem psychicznym. Tamten dzień był jednym z najsmutniejszych w moim życiu. Dni mijały, a ja czułem wsparcie drużyny, klubu i kibiców, za co będę im wdzięczny do końca życia. Słabe chwile się zdarzają i trzeba być na nie gotowym. Teraz jestem silniejszy niż kiedykolwiek.
– Kiedy mój syn przyszedł, płakaliśmy razem. Czułem odpowiedzialność, aby go zachęcić. On uczy się i dzięki temu będzie silniejszy. Wygrana i porażka jest czymś, co bierzemy bardzo do siebie. Są rzeczy, które przeżywamy intensywniej.
Kibice
– Jestem wdzięczny wszystkim, którzy nas wspierają. Pozytywna energia zaprowadzi nas ponownie do finału, który wygramy. Będziemy walczyli, aż osiągniemy zamierzony cel. Myślę, że jeśli w życiu czegoś bardzo pragniesz i ciężko pracujesz, to w końcu to musi przyjść.
– Jesteśmy jednością i jestem bardzo dumny z naszego zjednoczenia z kibicami. Żal mi tych, którzy cierpieli jak my. Uczucie do klubu i przywiązanie do barw jest silne.
Pozostanie Diego Simeone
– Trener był zły jak wszyscy. Jestem pewien, że Simeone będzie nadal z nami. Nie wyobrażam sobie teraz Atlético bez niego. Nie możemy zawrócić z obranej drogi.
Mistrzostwa Europy
– Atmosfera w drużynie jest dobra. Wszyscy chcemy zmazać plamę po nieudanym mundialu w Brazylii i czekamy na rozpoczęcie się Mistrzostw Europy. Uznaję reprezentację jako część mojej rodziny. Jestem szczęśliwy i dumny z pobytu tutaj.