Jeśli mowa o największych obecnie piłkarskich talentach w Hiszpanii, to jednym z nich jest bez wątpienia Oliver Torres. Wiedzą o tym władze Atletico Madryt, wie o tym Diego Simeone, wiedzą o tym kibice oraz, przede wszystkim, wiedzą o tym najważniejsi futbolowi agenci na świecie. Wychowanek Rojiblancos ma dopiero 18 lat i całą karierę przed sobą, co przyciąga najbardziej wpływowych managerów. Wśród nich jest Jorge Mendes, który ma pod swoją opieką m.in. Cristiano Ronaldo, Hulka, Radamela Falcao, Thiago Silvę.
Portugalczyk stara się teraz o przejęcie Olivera Torresa. Problem polega jednak na tym, że młody pomocnik nie ma zamiaru rozstawać się ze swoim obecnym przedstawicielem, którym jest Pablo Barquero. 18-latek odrzucił więc ofertę 47-latka, uważając że na dzień dzisiejszy wszystko wygląda tak, jak powinno. Co więcej obecny manager towarzyszy mu od najmłodszych lat i wspólnie przechodzą każdy kolejny etap w rozwoju kariery wychowanka Atletico Madryt.
Jorge Mendes nie zamierza się jednak łatwo poddać. Gra toczy się bowiem o jednego z najlepiej zapowiadających się hiszpańskich zawodników, przyszłą gwiazdę nie tylko Rojiblancos, ale i reprezentacji. Na Vicente Calderon Portugalczyk ma już kilku piłkarzy pod swoją opieką. Są nimi Diego Costa, Tiago, Sergio Asenjo, Pizzi. 47-letni agent ma także wspaniałe relacje z Miguelem Angelem Gilem, co przejawia się m.in. w transferach, jakie przeprowadzają Los Colchoneros. Mało który z ostatnio podpisanych graczy nie ma związku z Jorge Mendesem.
Mimo wszystko wydaje się, że póki co Portugalczyk musi sobie odpuścić Olivera Torresa. Wychowanek Atletico Madryt wraz ze swoim obecnym agentem wynegocjowali kontrakt, który zatrzyma 18-latka w stolicy Hiszpanii do końca czerwca 2017 roku. Ponadto Pablo Barquero ma bardzo dobre relacje także z najbliższą rodziną 18-latka.