Rozmowy pomiędzy Atlético Madryt i Chelsea w sprawie Thibauta Courtois nie ograniczają się tylko i wyłącznie do tematu sławnej już klauzuli, zgodnie z którą występ Belga przeciwko The Blues jest możliwy za uiszczeniem odpowiedniej opłaty. Tak naprawdę sprawa ta jest tylko tłem dla negocjacji w o wiele ważniejszej sprawie. Władze Rojiblancos chcą bowiem, aby 21-latek nie wracał po sezonie do Londynu, tylko został na Vicente Calderón w ramach kolejnego wypożyczenia.
Aby mona było mówić w ogóle o czymś takim, młody golkiper musi najpierw przedłużyć swój kontrakt z ekipą ze Stamford Bridge. Obecna umowa kończy się latem 2016 roku i władze angielskiego klubu chcą wydłużyć ten okres do 2019 roku. Dałoby to Atlético Madryt zielone światło dla zatrzymania Thibauta Courtois w swoich szeregach.
Hiszpański dziennik MARCA donosi dziś, że ewentualne kolejne wypożyczenie miałoby trwać nie jeden, a dwa sezony. Tym samym 21-letni bramkarz grałby na Vicente Calderón do końca rozgrywek 2015/2016. Takie rozwiązanie byłoby dobre dla wszystkich – Diego Simeone jeszcze przez dwa lata miałby do swojej dyspozycji jednego z fundamentalnych piłkarzy dla zespołu, Jose Mourinho mógłby przez ten okres korzystać z Petra Cecha, którego później zastąpiłby 23-letni już Belg. Ponadto sam zainteresowany dalej ogrywałby się na najwyższym możliwym poziomie i to w drużynie, w której czuje się znakomicie.
Wszystko leży w rękach przedstawicieli obu klubów. Nie da się ukryć, że występ Thibauta Courtois przeciwko Chelsea w półfinałowych meczach Ligi Mistrzów mógłby okazać się kluczowym czynnikiem w walce o awans. Trzeba jednak pamiętać, że stawka negocjacji jest o wiele wyższa i ewentualne pozostanie Belga na Vicente Calderón przez kolejne dwa lata może się okazać cenniejsze aniżeli bronienie w starciach w The Blues.