André Moreira trwającego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Bramkarz latem został awaryjnie ściągnięty z wypożyczenia do Belenenses, ale nie udało mu się zadebiutować u Diego Simeone, gdyż na rozgrywki Pucharu Króla zdołał wykurować się Miguel Ángel Moyà. Na domiar złego w ostatnim czasie Argentyńczyk wyżej stawiał w hierarchii Bernabé Barragána, który doznał później kontuzji. Dodatkowo dłuższa przerwa Jana Oblaka uniemożliwiła Portugalczykowi pójście na wypożyczenie w styczniu.
21-latek jest jednym z najbardziej perspektywicznych golkiperów, a na swoim koncie ma występy w młodzieżowej reprezentacji kraju. Nadzieją dla wychowanka Ribeirão może być letnie przejście do Benfiki, która niedawno nie zdołała pozyskać z Manchesteru Utd Joela Pereiry. Dziennikarz „AS-a” Javier Matallanas powiedział we wtorek telewizji SportTV, że tego dnia w Madrycie pojawił się prezydent Orłów, Luís Filipe Vieira, który miał ustalać warunki transferu Moreiry. Żurnalista twierdzi, że oba zespoły są blisko porozumienia.
Luís Norton de Matos, który był trenerem bramkarza, gdy ten przebywał na wypożyczeniu w União stwierdził w rozmowie z dziennikiem „Record”, że ten miałby przyszłość w stolicy Portugalii: – Zawsze byłby gwarancją na zastąpienie Edersona, gdyby ten zdecydował się odejść.
63-latek wspominał również pobyt gracza Atlético na Maderze: – Myślę, że gdyby André nie został kontuzjowany, União nie spadłoby. Zawsze był pewnym punktem, mimo młodego wieku. Podobnie było z Vítorem Baíą oraz Ruim Patrício. Trudno ich porównywać, ale myślę, że ma wszystko, aby stać się wielkim bramkarzem. Posiada dobry refleks, zachowuje chłodną głowę jest zwinny i jest skoncentrowany.
Źródło: „Mundo Deportivo”/„Record”