Bardzo groźny upadek zaliczył w 44. minucie wczorajszego meczu z Realem Madryt (0-2) Javi Manquillo. Wychowanek Rojiblancos wyskoczył do lecącej piłki, ale po starciu z Cristiano Ronaldo zaliczył coś w stylu salta i spadł na głowę, co spowodowało dość duży skręt szyi. 19-latek zszedł z boiska o własnych siłach, jednak na drugą połowę w jego miejsce na boisku pojawił się Juanfran. Mlody Hiszpan został z kolei przewieziony do szpitala. Atlético Madryt poinformowało później na swoim Twitterze, że Javi Manquillo przeszedł badania radiologiczne i neurologiczne, które nie wykazały na szczęście żądnych poważnych obrażeń. Wychowanek Los Colchoneros pozostał jednak na obserwacji, mając na sobie kołnierz ortopedyczny. Uraz, jakiego nabawił się 19-letni prawy obrońca powoduje jednak, że czeka go teraz od 4 do 6 tygodni przerwy od futbolu.
Kurde, ale przesyp w naszej kadrze…istny szpital.
Zostaliśmy w tym momencie z dwójką bocznych obrońców… Kiedy wraca Filipe?
Za parę tygodni.