Prawie dwa i pół miesiąca musiał czekać Javi Manquillo na swój drugi występ w tym sezonie. Ostatni raz prawy obrońca Atlético Madryt pojawił się na murawie pod koniec września w starciu z Realem Valladolid. Dziś Diego Simeone znów wystawił go w wyjściowym składzie, a 19-latek udowodnił, że ma w sobie ogromny potencjał i można na niego liczyć. Wychowanek Rojiblancos rozegrał pełne 90 minut i zaliczył asystę przy pierwszej bramce Ardy Turana.
Po końcowym gwizdku młodzieżowy reprezentant Hiszpanii wyznał: – Odnieśliśmy zwycięstwo i to jest teraz najważniejsze. To dla nas kolejny krok do przodu. Fajnie, że mogłem przyczynić się do tej wygranej, jednak najpierw trzeba patrzeć na to, co osiągamy przez pryzmat całej drużyny, a dopiero potem rozliczać się indywidualnie.
– Przyjechaliśmy tu po to, by móc wrócić do domu z odpowiednią zaliczką. Mecze wyjazdowe zawsze są trudne i nie ma znaczenia to, kto jest przeciwnikiem. Wiedzieliśmy, że jeśli chcemy osiągnąć fajny wynik, to musimy zagrać na sto procent. Przed rewanżem na Vicente Calderón jesteśmy w znakomitej sytuacji, jednak mimo wszystko nie możemy się za półtora tygodnia rozluźnić nawet na chwilę – dodał.