W ostatnim meczu ligowym przeciwko Athleticowi Janowi Oblakowi nie udało się zachować czystego konta, ale strata jednej bramki nie przeszkodziła mu w zdobyciu drugiego z rzędu Trofeo Zamora. Nagroda jest przyznawana bramkarzowi, który odznaczy się najniższą średnią straconych goli.
Aby być branym pod uwagę przy tworzeniu klasyfikacji golkiper musi rozegrać co najmniej 28 meczów w wymiarze 60 minut. Z uwagi na kontuzję, Słoweniec stracił kilka meczów, ale ostatecznie udało mu się uzbierać 29 regulaminowych występów. W całej kampanii były zawodnik Benfiki dał się pokonać 21 razy, co przekłada się na średnią 0,72 straconego gola na mecz.
Głównym rywalem golkipera Rojiblancos był Marc-André ter Stegen z Barcelony, którego dziś czeka jeszcze starcie z Eibarem. Bez względu na dokonania Niemca w tym spotkaniu, nie jest on już w stanie wyprzedzić Oblaka.
Dla 24-latka to drugie z rzędu wyróżnienie. Rok wcześniej uzyskał średnią 0,47, co było wyrównaniem dotychczasowego rekordu, który należy do Paco Liaño. Dobra postawa obronna jest znakiem rozpoznawczym Atlético, a Oblak dwoma kolejnymi zwycięstwami nawiązał do osiągnięć Thibauta Courtois, który w barwach Colchoenros zwyciężał w sezonach 2012/13 oraz 2013/14.
Brawo! Oby jak najdłużej bronił i był w pełni formy, niech jeszcze obrona nie daje mu za wielu okazji do pracy.