Jan Oblak w meczu z Las Palmas po raz kolejny udowodnił, że jest w tej chwili jednym z liderów i fundamentów defensywy Atlético. Słoweniec w końcówce meczu obronił bowiem rzut karny wykonywany przez Jonathana Vierę.
Mając w pamięci podobny wyczyn przy jedenastce wykonywanej podczas Audi Cup przez Arkadiusza Milika z Napoli, dla 24-latka był to drugi sukces z rzędu na przestrzeni kilku tygodni. Biorąc jednak pod uwagę tylko oficjalne spotkania, bramkarz Rojiblancos udanie interweniował już przy pięciu z dziewięciu strzałów z „wapna”.
Poza Jonathanem Vierą wyższość Jana Oblaka musieli uznać Roberto Torres z Osasuny, Thomas Müller z Bayernu, Lionel Messi z Barcelony i Andrés Guardado z PSV. Niezwykle ważna była ta ostatnia obrona, bowiem miała ona miejsce w pierwszym pojedynku Ligi Mistrzów po finale w 2016 roku, w którym Słoweniec skapitulował przy każdej z pięciu jedenastek Realu.
Po starciu w Eindhoven golkiper Colchoneros wyznał: – Zawsze staram się obronić. Dla kogoś z zewnątrz mogło się wydawać, że w Mediolanie powinienem zrobić to i to, ale nikt nie wie, jakie to uczucie, gdy w całej tej presji stoi się naprzeciwko zawodnika, który chce za wszelką cenę Cię przechytrzyć, wyczekując, który z nas pierwszy pęknie. Nie poszczęściło mi się, ale taki jest futbol.
Podczas meczów sposób na 24-letniego bramkarza znaleźli tylko Cristiano Ronaldo z Realu, Paco Alcácer z Valencii oraz Willian José i Carlos Vela z Realu Sociedad. Na razie Jan Oblak jest na najlepszej drodze, by z czasem przebić osiągnięcie Diego Alvesa, który w barwach Almeríi i Valencii w oficjalnych spotkaniach obronił aż 25 z 53 jedenastek, osiągając skuteczność na poziomie 47%.