Podczas przedsezonowych przygotowań Yassine Bounou radził sobie na treningach tak dobrze, że w pewnym momencie Diego Simeone otwarcie przyznał, że Marokańczyk bez przeszkód może być zmiennikiem Thibauta Courtoisa. Stało się to o tyle prawdopodobne, że z klubem pożegnali się Sergio Asenjo i Joel Robles. Mimo to na przestrzeni kilku ostatnich dni na Vicente Calderón sprowadzono Daniela Aranzubię.
Choć to właśnie były zawodnik Deportivo ma być drugim bramkarzem Atlético Madryt, to wszystko wskazuje na to, że Yassine Bounou łatwo się nie podda. Po początkowym rozczarowaniu 22-latka na pewno podbudowały debiut w reprezentacji Maroka oraz słowa Diego Simeone, który na przedwczorajszej konferencji prasowej wyznał: – Mamy teraz bardzo duża konkurencję na pozycji golkipera. Bounou cały czas się rozwija i wiążemy z nim duże nadzieje.
Chodzą słuchy, że młody bramkarz ma kilka ofert pójścia na roczne wypożyczenie, jednak większość z nich pochodzi od zespołów z Segunda Division. Decydujące będą najprawdopodobniej najbliższe dni, ale coraz bardziej prawdopodobne jest jedno – Yassine Bounou nie będzie grał w nadchodzącym sezonie w Atlético B. Marokańczyk albo będzie trzecim golkiperem pierwszej drużyny, albo zdecyduje się na którąś z ofert wypożyczenia.
Przypomnijmy, że 22-latek pojawił się na Vicente Calderón przed rokiem. Mimo początkowych kłopotów zdołał sobie wywalczyć pewnie miejsce w bramce drużyny rezerw, w barwach której zaliczył sporo bardzo udanych występów. Jakiś czas temu Yassine Bounou przedłużył swój kontrakt z Rojiblancos, a nowa umowa wiąże go z klubem do końca czerwca 2017 roku.