W jakich nastrojach zespół wrócił do pracy?
– Mamy za sobą smutny czas. Po porażce w Vitorii byliśmy załamani, ale zdążyliśmy już skupić się na czym innym. Dużo o tym rozmawialiśmy. Musimy pokazać się fanom z jak najlepszej strony, choć oczywiście w środku nadal będziemy czuć ból. Mam nadzieję, że da nam on siłę.
Przed treningiem mieliście jakieś spotkanie?
– Tak, w tym momencie potrzebowaliśmy porozmawiać, ustalić naszą sytuację. Odbudowanie się mentalnie jest dla nas wyzwaniem. Dodatkowym ciosem było to, że widzieliśmy, jak bardzo wspierają nas fani. Zraniło nas to, ale teraz musimy skoncentrować się na meczu z Atlético i na Lidze Europy. Berizzo powiedział, że musimy oczyścić nasze głowy, że przeszłość to przeszłość, a my stanowimy zgraną ekipę. Przede wszystkim trzeba patrzeć w przód.
Jesteście mentalnie gotowi na grę z takim rywalem jak Atlético?
– Wiemy, że musimy być gotowi nie tylko mentalnie, ale i fizycznie. Przygoda z Pucharem jest już za nami. Zakończyła się boleśnie, ale czas patrzeć do przodu. Kiedy gra się przeciwko Atlético, trzeba się wspierać i nawzajem sobie pomagać. Absolutnie nie możemy nadal myśleć o porażce z Alavés.
Vicente Calderón to dobre miejsce na przezwyciężenie trudnej sytuacji?
– Jak najbardziej. Zagramy na wypełnionym po brzegi stadionie przeciwko drużynie, która także pożegnała się z Pucharem na etapie półfinału. Doskonale pamiętamy, że w ubiegłym roku udało nam się ich wyeliminować i to dzięki zwycięstwu w Madrycie. Dla nas to idealna okazja, by określić na czym stoimy. Jesteśmy pewni siebie i wiemy, że naszym celem jest wygrana.
Źródło: AS