Dziś po południu na Vicente Calderón odbyła się specjalna prezentacja. Huawei został bowiem oficjalnie ogłoszony nowym, globalnym partnerem Atlético. Chiński koncern podpisał z mistrzami Hiszpanii dwuletnią umowę. Uważni obserwatorzy mogli zauważyć, iż przed tym sezonem z tylnej części koszulek znikło logo Kyocera. Na rękawkach pojawiło się natomiast logo Huawei, które pozostanie tam na stałe. Będzie ono także wyeksponowane na strojach treningowych.
Rojiblancos już wcześniej kilkukrotnie współpracowali z Chińczykami. W sezonie 2011/2012 logo tego koncernu umieszczono z przodu koszulek podczas wiosennego starcia z Realem oraz podczas towarzyskiego meczu z Millonarios. Na początku sezonu 2012/2013 powtórzono to rozwiązanie podczas pojedynków z Levante, Chelsea i Athletikem Bilbao. Natomiast na początku marca tego roku Huawei znów było partnerem derbów Madrytu (choć tym razem logo było tylko na rękawkach z uwagi na umowę sponsorską Los Colchoneros z Azerbejdżanem).
Podczas dzisiejszej prezentacji obecni byli wszyscy najważniejsi ludzie związani z Vicente Calderón, na czele z Enrique Cerezo, José Luisem Caminero i Clemente Villaverde. Pierwszą drużynę mistrzów Hiszpanii reprezentowali natomiast Gabi, Koke i Arda Turan. Przedstawicielem chińskiego koncernu był z kolei Richard Ren, dyrektor wykonawczy Huawei działający na terenie Europy Zachodniej.
– Atlético zawsze współpracowało z największymi międzynarodowymi firmami, które są liderami w swoich branżach. Jest to niepodważalny dowód tego, jakim zainteresowaniem cieszy się marka naszego klubu. Nasze relacje z Huawei wzmocnią naszą strategię promocji na rynku azjatyckim. Jesteśmy zadowoleni z tego porozumienia i wierzymy, że nie jest ono ostatnim – wyznał Enrique Cerezo.
Z kolei Richard Ren powiedział: – Współpraca z Atlético jest jednym z elementów naszej strategii, jaką staramy się wcielać w życie na rynku hiszpańskim. Jesteśmy dumni, że możemy być partnerem tak wielkiego klubu z tak wspaniałą historią, który w ostatnim czasie odnosi tyle sukcesów i jest w ścisłej czołówce. Ponadto jesteśmy pod wrażeniem więzi, jaka łączy go z kibicami.