Gustavo López jest byłym piłkarzem Celty oraz reprezentacji Argentyny, w której miał przyjemność grać u boku Diego Simeone oraz Eduardo Berizzo. Obaj jutro poprowadzą swoje drużyny w starciu przeciwko sobie. Ich wspólny kolega z boiska udzielił wywiadu dziennikowi „AS” m.in. na temat jutrzejszego meczu
Jak widzisz pojedynek dwóch sprzecznych stylów?
– Obie ekipy potrzebują dobrego wyniku. Atlético rozpoczęło słabo sezon, a Celta przegrała oba mecze. Korzystny wynik jest potrzebny obu zespołom, niezależnie od stylu, jaki prezentują.
Złe wyniki odbijają się na postawie piłkarza na boisku?
– Jest za wcześnie na takie oceny, bo za nami dopiero 2 kolejki, ale to prawda, że nie można wobec tego przejść obojętnie. To sprawia, że trudniej piąć się w górę.
Atlético nie zaczęło najlepiej. Czy to ma związek z nowymi twarzami w zespole?
– Śmieję się z kryzysu. Za nimi dwie gry, w których bramkarz był praktycznie bezrobotny. Stworzyli wiele szans, które zakończyły się niepowodzeniem, nic więcej. Prawdą jest, że nie sprostali dwóm beniaminkom, ale nie widzę powodów do niepokoju.
Jak oceniasz drużynę Rojiblancos po przyjściu Gameiro i Gaitána?
– Dla mnie to fantastyczne. To zespół, który bardzo dobrze rozumie, co chce zrobić na boisku. Potrafią eksponować swoje mocne strony i maskować wady. To element, nad którym dobrze pracowali Diego Simeone i Germán Burgos.
Znasz dobrze Berizzo i Simeone. Jak żyją po transferze Augusto?
– Szczerze to naprawdę coś co nie ma sensu. To była sprzedaż zawodnika, którą uzgodniły kluby. Jeden sprzedaje, drugi kupuje, bo potrzebuje gracza do swojego zespołu. To była konfrontacja, ale jedynie na niwie piłkarskiej.
Źródło: „AS”