Dziś w sali VIP na Vicente Calderón odbyła się oficjalna prezentacja Guilherme Siqueiry. Nowemu nabytkowi Atlético Madryt towrzyszyli Enrique Cerezo (prezydent klubu) i José Luis Pérez Caminero (dyrektor sportowy). Podobnie jak Miguel Ángel Moyà, tak i były gracz Granady nie otrzymał jeszcze numeru.
Prezydent Los Colchoneros rozpoczął spotkanie od krótkiego wstępu: – Guilherme przyszedł do nas i będzie grał dla naszej drużyny przez najbliższe cztery sezony. To bardzo dobry piłkarz, który ma za sobą świetny rok w Benfice. Jestem przekonany, że proces adaptacji przebiegnie szybko, bowiem dołączy on do niezwykle zgranej i zjednoczonej grupy. Spodziewamy się, że pomoże nam odnosić kolejne sukcesy. Cieszymy się, że mimo zainteresowania ze strony wielkich klubów, Siqueira wybrał Atlético. To wiele dla nas znaczy.
Następnie głos zabrał główny bohater dzisiejszej prezentacji. – Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany. Chciałbym podziękować prezydentowi i całemu klubowi, że otrzymałem szansę przyjścia na Vicente Calderón. Dla mnie to niezapomniany dzień. Mogę przecież powiedzieć, że jestem zawodnikiem mistrza Hiszpanii. Praca, jaką wykonuje tu Diego Simeone jest imponująca. Kiedy ogląda się Atlético, to po prostu lubi się ten futbol. Wyniki mówią same za siebie. Każdy piłkarz chciałby być częścią tego zespołu – wyznał Guilherme Siqueira.
Następnie brazylijski lewy obrońca kontynuował: – Etap przedsezonowych przygotowań będzie dla każdego z nas bardzo ważny. Jednym z największych atutów tej drużyny jest znakomite przygotowanie fizyczne, które nie bierze się znikąd. W końcowej fazie sezonu Rojiblancos zawsze wyglądają bardzo dobrze, często o wiele lepiej od innych.
– Nie wahałem się ani chwili i praktycznie od razu zaakceptowałem ofertę Atlético. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Dziękuję klubom, które były mną zainteresowane. Nie mam jednak wątpliwości, że wybrałem najlepiej jak mogłem – dodał. Guilherme Siqueira odniósł się także do kwestii Filipe: – Jesteśmy przyjaciółmi od dzieciństwa. Jesteśmy członkami wielkiego klubu i wymaga to od nas pełnego profesjonalizmu. Przychodzę tu, by się dalej rozwijać i dawać z siebie wszystko. Myślę, że spotkaliśmy się tu z mojego powodu, więc rozmawiajmy o mnie.
Na koniec Brazylijczyk przyznał: – Nie rozmawiałem jeszcze Cholo, ale to żaden problem. On jest teraz na wakacjach, na które całkowicie zasłużył. Wiadomo jednak, że on żyje tą drużyną i poświęca się jej w całości. Bardzo podoba mi się filozofia, by traktować każdy mecz tak, jakby to był finał. Mam nadzieję, że uda mi się przystosować do nowego środowiska tak szybko, jak to tylko możliwe.