José Ramón de la Morena gościł wczoraj w swoim programie El Transistor Antoine’a Griezmanna. Poniżej wypowiedzi jakich na antenie radia Onda Cero udzielił Francuz.
Początki: – Mój tata bardzo lubił piłkę nożną, był zresztą trenerem. Przed wyjazdem do Hiszpanii od niego się wszystkiego uczyłem. W domu rozmawialiśmy o futbolu cały czas, a przynajmniej dopóki nie przerwała nam mama. Mówiła mi, że jestem dobry.
Gole: – Z reguły na początku sezonu zdobywanie bramek idzie mi opornie. W obecnej kampanii jestem bardzo zadowolony z mojego startu.
Euro: – Chciałem podnieść w górę to trofeum, cały kraj marzył o zwycięstwie. Niestety rywale strzelili jednego gola więcej od nas i to oni mogli się cieszyć z triumfu. Nie było łatwo się po tym podnieść, miałem ciężki tydzień, ale wesele siostry mojej dziewczyny pozwoliło mi się rozweselić i krok po kroku stanąć na nogi.
Leganés: – Nie lubię się złościć i unikam tego dopóki sytuacja nie sprawia, że przelewa się czara goryczy. Złość nie trwa jednak u mnie długo. Byłem zdenerwowany po tamtym meczu i postąpiłem źle, mówiąc o tym publicznie. Potem jednak od razu przeprosiłem za swoje słowa zarówno trenera, jak i kolegów z drużyny.
Simeone: – Balem się, że tego lata mógłby odejść. Wiem, że bardzo potrzebuję treningów pod jego okiem. Zadzwoniłem do niego, a on zapewnił mnie, że zostaje. Potrzebuję dalszej pracy z Cholo. Potrzebuję uczyć się od niego i Atlético także tego potrzebuje.
Finał Ligi Mistrzów: – Gdybym trafił karnego, jestem pewien, że wygralibyśmy i cieszyli się z kolejnego trofeum. Nie jestem jednak przesądny i gdyby nadarzyła się podobna okazja, również podszedłbym do jedenastki.
NBA: – Lubię ją śledzić. Zacząłem ją oglądać razem z Carlosem Velą jeszcze w barwach Realu Sociedad. Gdybym mógł, zamieniłbym się z którymkolwiek koszykarzem NBA na miejsca.
Szatnia: – Rola DJ-a przypada Juanfranowi, jest w tym naprawdę świetny. Najbardziej wymagający względem muzyki jest Koke.
Rozwój: – Myślę, że z każdym meczem staję się coraz lepszy i mam nadzieję utrzymać tę sytuację. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, by pewnego dnia móc powiedzieć, że jestem wśród najlepszych na świecie.
Porównania: – Nie chcę być porównywany do nikogo, do żadnego piłkarza. Chcę, by widziano we mnie po prostu Griezmanna.
Złota Piłka: – Jeśli zajmę w tym plebiscycie trzecie miejsce, nie uznam tego za rozczarowanie. Będzie to oznaczało, że jestem na dobrej drodze. Byłem zaskoczony i wzruszony okładką, na której L’Équipe zachęcało do głosowania na mnie. Z reguły ta gazeta nie robi takich rzeczy.
Atlético: – Jestem szczęśliwy w Atlético. Razem z moimi kolegami widzimy, że możemy tu osiągnąć wiele fantastycznych rzeczy. Dzięki Simeone niezwykle się rozwinąłem i w tej chwili nie myślę o żadnym innym klubie. Moim celem jest kontynuowanie kariery w Atlético i gra na nowym stadionie.
Pogba: – Media bacznie się nam przyglądają. Krytyka po meczu z Rumunią zbliżyła nas do siebie. Z piłką potrafi wyczyniać cuda. Nigdy nie rozmawiałem z nim o Benzemie, zawsze skupialiśmy się na zwycięstwie w Euro.
Dziewczyna: – Dzięki niej staję się nie tylko lepszym piłkarzem, ale i lepszym człowiekiem poza boiskiem.
Pozycja w klubie: – Czuję się ważnym zawodnikiem dla trenera i kolegów z drużyny. Nie czuję jednak, że jestem dla Atlético tym, kim Ronaldo dla Realu.
Idol: – Moim jest Beckham. Podziwiam go od zawsze, grał z wielką klasą. Podpatrywałem go i dlatego gram z siódemką na plecach oraz zawsze w długim rękawku. Na początku chciałem mieć taką samą fryzurę jak on, ale ostateczne się uspokoiłem. Niemniej lubię co jakiś czas zmieniać swoje uczesanie.
Źródło: MARCA