Atlético po zaciętym meczu zdołało wygrać z Granadą 1-0 i zmniejszyć stratę do trzeciej w tabeli Sevilli, która teraz wynosi pięć punktów. Bohaterem spotkania został świetnie spisujący się ostatnio Antoine Griezmann, który zdobył decydującą bramkę. Dla Francuza był to czwarty gol w trzech ostatnich kolejkach ligowych.
Od pierwszych minut goście doskonale wiedzieli po co przyjechali do Andaluzji. Już w 5. minucie dobrze z lewej strony dośrodkował Filipe Luís, a w polu karnym główkował Yannick Carrasco. Belg mimo asysty obrońcy całkiem nieźle sobie poradził, lecz minimalnie chybił.
Nie minęło dziesięć minut, a Carrasco miał kolejną świetną okazję. Nominalny skrzydłowy otrzymał podanie w tempo od Koke i urwał się obrońcom, a następnie pokonał Guillermo Ochoę. Sędzia bramki jednak nie uznał dopatrując się spalonego. Późniejsze powtórki wykazały, że gol został strzelony prawidłowo.
W 16. minucie swoje okazje miała Granada. Po dośrodkowaniu z lewej strony w piłkę dobrze nie trafił Jérémie Boga, a po chwili piłka ponownie powędrowała w pole karne i pierwszy celny strzał wśród gospodarzy oddał Adrián Ramos, lecz próba nie sprawiła żadnych problemów Janowi Oblakowi.
Kolejne minuty nie przyniosły klarownych szans ze strony obu stron. Dopiero w 37. minucie Mubarak Wakasow dośrodkowywał z rzutu wolnego, lecz wyszedł z tego strzał, który zmusił do wysiłku słoweńskiego bramkarza. W kolejne akcji golkiper popisał się dobrym wyjściem z linii, które zapobiegło rozwojowi sytuacji.
Odpowiedzieć starał się mało widoczny do tej pory Antoine Griezmann. Francuz urwał się obrońcom i był w sytuacji sam na sam. Arbiter przerwał jednak akcję i odgwizdał spalonego. Powtórka ponownie poddała w wątpliwość słuszność decyzji.
Diego Simeone najwidoczniej nie do końca był zadowolony z postawy podopiecznych, więc od początku drugiej połowy posłał do boju Ángela Correę w miejsce Thomasa Parteya. Przyjezdni ponownie zaatakowali, a bliski wyjścia na dogodną pozycję był Griezmann, którego tuż przed polem karnym zatrzymał nieprzepisowo jeden z rywali.
Swojej okazji szukali także gospodarze. W jednej z akcji Uche Abgo dojrzał w polu karnym Ramosa, do którego zgrał, a ten po raz drugi strzelał w tym meczu, ale i tym razem górą był Oblak. Był to okres przewagi Granady, która tworzyła kolejne akcje, lecz żadna z nich nie zaszkodziła drużynie Colchoneros.
W 66. minucie biegnący z piłką Carrasco przerzucił piłkę na prawo do Griezmanna, a ten natychmiast zgrał głową do przodu, gdzie pognał Koke. Pomocnik z trudnej pozycji oddał strzał, a futbolówka po interwencji Ochoi wyszła na rzut rożny. Kilka minut później z dystansu próbował Correa, lecz ponownie dobrze interweniował bramkarz.
W 80. minucie Atleti zaatakowało lewą stroną. W pewnym momencie piłka trafiła do Carrasco, który był ustawiony w polu karnym. Belg zdołał się obrócić i oddać strzał, lecz ten obronił golkiper.
W 84. minucie Atlético rozegrało krótko rzut rożny, a piłka w końcu trafiła do Koke. Wychowanek klubu z Vicente Calderón dośrodkował, a akcję strzałem głową wykończył Griezmann, który pokonał meksykańskiego bramkarza i jak się później okazało, było to trafienie przesądzające o losach spotkania.
Granada – Atlético 0-1 (0-0)
BramkI:
[0-1] Antoine Griezmann 84’ (asysta: Koke)
Czerwona kartka: Mubarak Wakaso 90’+4 (Granada; za drugą żółtą)
Żółte kartki: Saunier, Ingasson, Foulquier, Wakaso (Granada); Carrasco, Juanfran, Godín (Atlético)
Sędzia: Alejandro José Hernández Hernández (Arrecife, Wyspy Kanaryjskie)
Skład Granady: Guillermo Ochoa – Dimitri Foulquier, Matthieu Saunier (Aly Mallé, 86’), Sverir Ingi Ingasson Rubén, Gabriel Silva, Héctor Hernández (Isaac Cuenca, 78’) – Jérémie Boga, Uche Agbo, Mubarak Wakaso, Andreas Pereira – Adrián Ramos (Artem Kraweć, 58’)
Skład Atlético: Jan Oblak – Juanfran, Stefan Savić, Diego Godín, Filipe Luís – Koke Saúl Ñíguez, Thomas Partey (Ángel Correa, 46’), Nicolás Gaitán (José Giménez, 60’) – Yannick Carrasco (Šime Vrsaljko, 86’), Antoine Griezmann
Koke jest geniuszem, tyle w tym temacie.
Najważniejsze są trzy punkty i odrobiona część straty do Sevilli. Gra pozostawiała dziś wiele do życzenia, ale na całe szczęście mamy w swoich szeregach Koke i Griezmanna. Granadzie pozwalaliśmy dziś na zbyt wiele, co mocno razi, zwłaszcza że to ekipa, która lada moment spadnie do Segunda i średnio potrafi grać w piłkę. Fajnie pokazał się Carrasco, trochę zawiódł Correa, który chyba zaliczył najgorszą zmianę w historii występów dla Atletico.
3 punkty wziąłbym w ciemno, więc rezultat bardzo cieszy, zwłaszcza, że Sevilla zgubiła punkty. Najgorzej w tym meczu wyglądał chaos, brak pomysłu na zdobycie bramki i oczywiście wykończenie oraz niedokładność. Granada miała zbyt dużo miejsca. Gramy strasznie nieregularnie, świetne występy z Barceloną czy Valencią przeplatane są takimi kasztanami z Deportivo i Granadą. Jak to jest, że na jeden mecz chłopaki wychodzą tak poukładani a na następny rozbici.