Coraz głośniej mówi się o tym, że Mario Mandžukić może się powoli pakować, gdyż jego dni na Vicente Calderón są policzone. Choć początek jego przygody ze stolicą Hiszpanii nie był najgorszy, to w ostatnim czasie Chorwat prezentuje się tylko gorzej. Ostatniego gola strzelił 21 lutego, a jeśli nie uwzględniać rzutów karnych, do ostatniej bramki z gry trzeba byłoby się cofnąć aż do 7 lutego.
W sumie doświadczony napastnik czeka na trafienie już od 662 minut. Przy wszędobylskim i niezwykle skutecznym Antoinie Griezmannie wypada on blado. Były gracz Bayernu w ostatnim czasie przegrywa rywalizację o miejsce w pierwszym składzie nawet z Fernando Torresem, którego statystyki za 2015 rok są lepsze od tych, jakie w tym samym czasie uzbierał chorwacki snajper.
Wszystko to sprawia, że w mediach coraz częściej przewijają się nazwiska potencjalnych następców Mario Mandžukicia. Jak donosi dziś MARCA, jednym z najpoważniejszych celów transferowych ma być pozyskanie Gonzalo Higuaína, który według ludzi odpowiedzialnych za klub z Vicente Calderón jest idealnym kandydatem na pierwszą „dziewiątkę” w zespole prowadzonym przez Diego Simeone.
Za Argentyńczykiem przemawia wiele rzeczy. Po pierwsze jego charakterystyka wydaje się być bardziej odpowiednia do systemu gry preferowanego przez Cholo. 27-latek jest szybki, niezły technicznie i wyśmienicie potrafi kontrolować linię spalonego. W porównaniu z Chorwatem, zdecydowanie bliżej mu do Diego Costy. Ponadto zawodnik Napoli posiada paszport UE, dzięki czemu nie zajmowałby jednego z trzech miejsc przeznaczonych dla graczy ze strefy Non-EU. Dodatkowo jest już ograny zarówno w La Liga, jak i w Lidze Mistrzów.
Przede wszystkim jednak Gonzalo Higuaín jest piekielnie skuteczny. Podczas trwającej 6.5 roku przygody z Realem (która dla wielu jest kluczowym argumentem za tym, aby El Pipita nigdy w życiu nie dostał szansy gry w czerwono-białej koszulce) w 264 meczach zdobył 122 bramki. Co ciekawe, swojego pierwszego gola dla Królewskich strzelił na Vicente Calderón w derbowym spotkaniu z Atlético, które zakończyło się remisem 1-1.
Na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów w Napoli Argentyńczyk trafił do siatki 51 razy w 100 występach, zdobywając w międzyczasie Puchar Włoch. Obecnie 27-latek stara się wprowadzić włoski zespół do finału Ligi Europy. Jeśli dołożymy do tego 23 bramki w 46 meczach reprezentacji, wówczas widać jak na dłoni, że napastnik ten nie ma żadnego problemu z regularnym pokonywaniem bramkarzy.
Niestety największą przeszkodą w pozyskaniu Gonzalo Higuaína będą kwestie finansowe. Napoli zapłaciło za niego dwa lata temu blisko 40 milionów euro i z pewnością nie będzie chciało na nim stracić, a wręcz spróbuje jeszcze coś zyskać. Wychowanek River Plate zgarnia ponadto około 4.5 miliona euro za sezon, co stawiałoby go w ścisłej czołówce najlepiej opłacanych zawodników na Vicente Calderón. Niemniej pewne jest, że władze Rojiblancos mocno postarają się o niego w letnim okienku, jeśli tylko Mario Mandžukić faktycznie rozstanie się z Rojiblancos.
* * *
MARCA informuje dziś także, że jednym z możliwych wzmocnień na pozycji napastnika mógłby być Jonathas. Grający obecnie w Elche zawodnik jest jedną z rewelacji tego sezonu La Liga. Do tej pory zdobył 12 bramek i zaliczył 7 asyst, dzięki czemu miał swój udział przy 57% wszystkich trafień swojego zespołu. Większość dziennikarzy jest zgodna i nazywa go Diego Costą, gdyż styl gry prezentowany przez 26-latka jest bliźniaczo podobny do tego, co na boisku wyprawia El Lagarto.
Sytuacja transferowa Jonathasa jest jednak skomplikowana. Przed sezonem został on na dwa lata wypożyczony z Pescary do Elche, jednak najprawdopodobniej wróci on do Włoch już teraz, ponieważ kłopoty finansowe hiszpańskiego klubu są poważne i nie zdecyduje się on na wykupienie (posiada prawo pierwokupu za niecałe 2 miliony euro) Brazylijczyka. Dlatego tez Los Colchoneros musieliby negocjować z walczącą o awans do Serie A ekipą Delfinów.