Po dzisiejszym treningu z dziennikarzami spotkał się Gabi. Kapitan Atletico Madryt odniósł się najpierw do zbliżającego się wielkimi krokami meczu z FC Barceloną: – Diego Simeone powiedział nam, byśmy potraktowali to spotkanie jako okazję do odbicia sobie niedawnej derbowej porażki na Santiago Bernabeu. Nie zagraliśmy wówczas do końca tak, jak chcieliśmy i w najbliższą niedzielę chcemy udowodnić, że naprawdę stać nas na rywalizowanie z najlepszymi. Zdajemy sobie sprawę, że to nasi rywale będą dłużej utrzymywać się przy piłce, bo taki jest ich styl. Naszym zadaniem będzie jak najlepsze wykorzystanie każdej, nawet najmniejszej okazji. Musimy grać bardzo dokładnie, jeśli chcemy coś ugrać.
Wychowanek Rojiblancos przyznał także, że doskonale zna wartość Leo Messiego. – Jeszcze przez długie lata toczyć się będzie dyskusja o tym, jak go powstrzymać. To bez wątpienia jeden z najlepszych piłkarzy na świecie. Gdy ma piłkę przy nodze, wówczas jest praktycznie nie do zatrzymania. Przeciwko niemu można stosować każdy typ obrony, a i tak nie da się go w pełni zneutralizować. W pojedynkach jeden na jeden jest niesamowity. Gabi skomentował także pojawiające się opinie, że wygrana na Camp Nou przybliży ich do mistrzostwa: – Jeśli zwyciężymy, wówczas będziemy mieć 40 punktów. Byłoby to coś niesamowitego i prawdopodobnie Atletico nigdy wcześniej nie znajdowało się w tak dobrej sytuacji. Mimo wszystko naszym głównym celem nadal pozostaje zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów.
– Bardzo chcielibyśmy móc iść takim tempem jak FC Barcelona. Póki co nie jest najgorzej, wygrywamy praktycznie tyle samo spotkań, co oni. To jest szaleńcze tempo i myślę, że i tak dajemy sobie jakoś radę. Zwycięstwo w niedzielę nie jest czymś łatwym do osiągnięcia, ale pokazaliśmy już w tym sezonie, że nie jest to niemożliwe. Jeżeli każdy zagra na optymalnym poziomie, jeśli nie odpuścimy nawet na sekundę, jeśli będziemy skuteczni, wówczas jest szansa co najmniej na remis. Wiemy, że nasi rywale mają bodaj najlepszy skład na świecie. Nie oznacza to jednak, że zawsze będą niepokonani. Wierzymy to, że stać nas na sprawienie naszym kibicom miłej niespodzianki – zakończył.