Gabi: – Przez ostatnie 10-15 minut Real był bardzo groźny, cały czas nas nacierali i robili wszystko, by wygrać. Jestem dumny z naszego zespołu, jestem dumny z Atlético. Żałuję, że nie udało się odnieść zwycięstwa, bo to było celem moim i moich kolegów. Mówi się jednak trudno. Remis w ogólnym rozrachunku nie jest złym wynikiem, bo daje nam przewagę w bezpośredniej rywalizacji, co może się okazać bezcenne na koniec sezonu. Jesteśmy szczęśliwi, że pokazaliśmy się z naprawdę pozytywnej strony. Jeśli chodzi o sędziego, radził sobie znakomicie.
Filipe: – Czuję, że zasłużyliśmy na coś więcej niż remis. Strzeliliśmy Realowi dwa gole, a to nie jest coś, co przychodzi łatwo. Jesteśmy zadowoleni z tego punktu, ale wiemy, że była szansa na zwycięstwo. Druga połowa była trudna, niestety nie udało nam się utrzymać prowadzenia, nie stwarzaliśmy też w niej okazji. Sędzia miał trudne zadanie. Derby nie są łatwym spotkaniem do prowadzenia. Poradził sobie jednak dobrze, błędy są częścią futbolu, trzeba to zaakceptować. W wielu sytuacjach widział, że jakieś starcie nie było efektem złośliwości, więc ograniczał się do dialogu. Jesteśmy zespołem z ogromną odwagą i sercem. Ze wszystkich sił staramy się utrzymywać w czołówce i tak będzie już do końca.
Juanfran: – Przez większą część spotkania to my dominowaliśmy. Gdybyśmy zdobyli trzecią bramkę, to zwycięstwo bym nam nie uciekło. Real to znakomity zespół, ale dziś powinnyśmy zgarnąć komplet punktów. Mam nadzieję, że do samego końca będziemy liczyć się w walce o mistrzostwo, bo na pewno nas na to stać. Włożymy w to całe nasze serce i wszystkie nasze siły. Dziś udowodniliśmy, że mamy znakomitą drużynę i jesteśmy w stanie przeciwstawić się każdemu.