Ciekawych doniesień z Anglii nigdy dość. Jak informuje The Guardian, Atlético Madryt chce pozyskać Shinjiego Kagawę i Javiera Hernándeza, którzy mieliby uzupełnić kadrę mistrzów Hiszpanii. Według angielskiej gazety, Rojiblancos mieliby być w stanie zapłacić za ten duet nawet 25 milionów funtów (około 32 miliony euro). Operacja ta jest ponoć zgodna z tym, czego chce Diego Simeone.
Niektóre hiszpańskie źródła donoszą natomiast, że klub z Vicente Calderón stara się pozyskać Sofiane Feghouliego. Po udanym Mundialu Algierczyk wolałby przejść do lepszej drużyny, a ponadto nie podoba mu się projekt, jaki wdraża w Valencii Peter Lim. Cena, jaką Los Colchoneros oferują za 24-latka to podobno 17 milionów euro plus 2 miliony euro w zmiennych i bonusach.
W ostatnim czasie mówi się także o tym, że nad Manzanares powraca temat Roberto Soldado, którego dałoby radę wyciągnąć z Tottenhamu za niecałe 10 milionów euro. Jednak nawet jeśli Koguty chcą się go pozbyć, to raczej mało prawdopodobne jest to, że oddadzą go za 3 razy mniejszą kwotę niż sami wyłożyli na niego przed rokiem.
Zwrot następuje z kolei w przypadku Josuhy Guilavoguiego. Wydawało się, że udało się osiągnąć porozumienie z Wolfsburgiem, na mocy którego niemiecki klub zapłaci za 90% praw do Francuza około 15 milionów euro. Teraz jednak obiekcje co do takiej operacji ma Klaus Allofs. Według dyrektora sportowego Wilków nie można płacić aż takich pieniędzy za zawodnika, który w poprzednim sezonie praktycznie nie grał.
AS donosi także, że Andre Schürrle cały czas znajduje się na wysokim miejscu na liście życzeń Atlético Madryt. Niemiec swoim profilem idealnie pasuje do tego, czego życzyłby w swoim zespole Cholo. 23-latek może grać nie tylko na obu skrzydłach, ale również w ataku (może odgrywać rolę cofniętego napastnika lub fałszywej „9”). Trzeba byłoby za niego zapłacić około 20-25 milionów euro.