Sytuacja kadrowa mistrzów Hiszpanii robi się coraz bardziej skomplikowana. Piłkarze, którzy powinni odejść nie mają na razie ofert, które zadowalałyby zarówno ich, jak i klub. Mowa tu przede wszystkim o Cristianie Rodrígueze i Emilianio i Emiliano Insúi. Diego Simeone nie uwzględnia ich w swoich planach i do końca sierpnia muszą wręcz znaleźć sobie nowych pracodawców.
Niewykluczone, że i Toby Alderweireld rozstanie się z ekipą Rojiblancos. Problem jest jednak podobny – zarząd rozumie, że piłkarz chce grać więcej i jest skłonny zaakceptować ofertę innej drużyny (najprawdopodobniej byłoby to wypożyczenie), ale na razie nie ma konkretnych propozycji. Zegar tyka, a sytuacja Belga staje się dla niego coraz mniej ciekawa.
Mundo Deportivo twierdzi, że jego ewentualnym następcą miałby być Daniel Agger, który jest na wylocie z Liverpoolu. Ta sama gazeta twierdzi również, że ten tydzień będzie kluczowy w kwestii sprowadzenia na Vicente Calderón Alessio Cerciego. Torino ma dostać za niego 14 milionów euro plus 3 miliony euro w zmiennych, a sam zawodnik podpisać ma czteroletni kontrakt z zarobkami około 3 milionów euro za sezon. Jednak dyrekcji ds. sportowych Atlético Madryt sen z powiek spędza jeszcze jeden zawodnik.
Jest nim Saúl Ñíguez, który ma za sobą bardzo udaną pretemporadę. Wychowanek Los Colchoneros był jednym z wyróżniających się graczy, a w ostatnim sparingu z Sampdorią strzelił gola. 19-latek chce w nadchodzącym sezonie grac jak najwięcej, a ponieważ u Diego Simeone będzie dopiero czwartym wyborem na swoją pozycję, to rozważa odejście w formie wypożyczenia lub sprzedaży z opcją odkupu.
Gdyby młody środkowy pomocnik faktycznie opuścił ekipę mistrzów Hiszpanii, wówczas trzeba byłoby ściągnąć kolejnego zawodnika, który zapełniłby po nim lukę. A czasu coraz mniej, bowiem do końca okienka pozostały tylko dwa tygodnie.