Dziś mamy: 1 October, 2024
02.10.2024, g. 21:00
Liga Mistrzów
Benfica Lizbona vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
1dn.10godz.56min.
13.09 X3.28 22.47 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Filipe: Zawdzięczam Atletico wszystko, chcę tu móc grać jak najdłużej

Superpuchar Europy, Puchar Króla i trzecie miejsce w La Liga – tyle w poprzednim sezonie osiągnął Filipe. Teraz obrońca Atletico Madryt jest na dobrej drodze, by zapisać na swoim koncie kolejny sukces, choć tym razem z reprezentacją Brazylii. W trwającym Pucharze Konfederacji Canarinhos są w znakomitej formie, co potwierdzili ogrywając w meczu otwarcia Japonię (3-0). Choć pierwszym wyborem Luiza Felipe Scolariego na pozycji lewego defensora jest Marcelo, to niewykluczone, że piłkarz Rojiblancos i tak dostanie szansę gry w tym turnieju, być może w ostatniej kolejce fazy grupowej. W międzyczasie hiszpańska gazeta MARCA opublikowała dziś wywiad Filipe. Możecie się z nim zapoznać poniżej.

Gratulacje z okazji narodzin pierwszego dziecka!
– Bardzo dziękuję. Czuję, że przeżywam obecnie najlepszy okres w moim życiu. Cieszę się, że mogłem przylecieć do Hiszpanii, by być przy jego narodzinach i pobyć z nim oraz z moją żoną przez chwilę. To coś wspaniałego. Teraz jednak muszę się z powrotem skupić na Pucharze Konfederacji. Dla mnie to wielki zaszczyt, że mogę brać udział w tak ważnej imprezie. Nie mógłbym być chyba szczęśliwszy niż jestem teraz.

Ile razy dziennie kontaktujesz się z Madrytem, by móc usłyszeć i zobaczyć swojego syna?
– Wiele. Mam mnóstwo zdjęć, staram się jak najczęściej dzwonić przez telefon i rozmawiać przez Skype, bo dzięki temu mogę go widzieć. Bardzo chciałbym z nim teraz być, ale wiem, że piłka nożna jest na dzień dzisiejszy moim zawodem, dzięki któremu mogę dać mojemu dziecku wspaniałą przyszłość, więc muszę jakoś wytrzymać. Zresztą moja rodzina to rozumie, w końcu reprezentuję nasz kraj, Brazylię.

Pewnie kolejnego strzelonego gola zadedykujesz synowi.
– Oczywiście. Jeśli tylko uda mi się zdobyć bramkę, to oddam mu hołd. Chciałbym móc mu jednak zadedykować także coś innego, czyli tytuł mistrza. Nie tylko z Pucharu Konfederacji, ale być może także z przyszłorocznego Mundialu. Wszyscy tego bardzo chcemy.

W Reprezentacji Brazylii jest piłkarz Atletico, ale w drużynie Hiszpanii nie ma nikogo z Waszego klubu…

– To prawda i wielka szkoda, że w La Roja nie ma żadnego mojego kolegi. Niestety na tym turnieju jesteśmy tylko ja, Godin i Cebolla. Zdaję sobie sprawę, że konkurencja w reprezentacji Hiszpanii jest ogromna i ciężko otrzymać powołanie, nawet jak się jest bardzo dobrym. Sam czuję zaszczyt, że mogę reprezentować Rojiblancos na Pucharze Konfederacji. To duże wyróżnienie, ale także spora odpowiedzialność.

Jak duży wkład w Twoje powołanie do Canarinhos ma Twój klub?
– Szczerze mówiąc, to niemal całkowity. Jeżeli cała drużyna gra bardzo dobry sezon i osiąga sukcesy, to zarazem dla każdego z zawodników jest to wspaniały czas. Nigdy nie dostaniesz powołania, jeśli Twój zespół gra źle – taka jest prawda. Dlatego jestem bardzo wdzięczny Atletico za wszystko, co mnie teraz spotyka. Jestem szczęśliwy na Vicente Calderon i chcę tam grać jeszcze przez wiele lat. Nie wiem, czy można czuć większy dług wdzięczności.

Rozmawiasz z Diego Simeone o zgrupowaniu?
– Zadzwonił do mnie, gdy urodził się mój syn. Porozmawialiśmy chwilę, zapytał mnie jak się czuję w Brazylii, czy na nic nie narzekam.

Wiele mu zawdzięczasz?
– Czasem wydaje mi się, że nawet zbyt wiele. On jest dla mnie kimś więcej niż tylko trenerem. W zasadzie jest moim przyjacielem. Szanuję go i mam do niego szczególny stosunek. Wspaniale z nami pracuje, dzięki niemu osiągamy kolejne sukcesy i jesteśmy coraz lepsi. To jest wspaniałe.

Jesteś zorientowany, co się teraz dzieje wokół zespołu? Pozyskiwanie piłkarze, sprzedawanie piłkarzy…
– No jasne! Staram się, by nie umykały mi informacje, nawet te najbardziej szczegółowe. Choć póki co jest o wiele więcej plotek niż konkretnych newsów, to jestem świadomy tego, co się dzieje w Madrycie. Na pewno w przyszłym sezonie będziemy mieli równie mocną drużynę i będziemy walczyć o kolejne trofea. Nie mogę się już doczekać pretemporady.

W reprezentacji rywalizujesz o miejsce w składzie z piłkarzem Realu. Jak opiszesz swoją walkę z Marcelo?
– Tak naprawdę, to on jest moim przyjacielem. Znamy się od najmłodszych lat. Każdy z nas ma inne zalety, gramy w nieco innym stylu, ale konkurencja między nami jest zdrowa. Teraz to on gra i nic złego się nie dzieje. Interesuje mnie przede wszystkim dobro całego zespołu. Chcę, by Brazylia wygrywała. Naszym wspólnym celem jest triumf w Pucharze Konfederacji.

Zaczęliście ten turniej znakomicie i to mimo że jesteście w bardzo silnej grupie.
– Cieszymy się ze zwycięstwa nad Japonią, bo to nie jest łatwy rywal. Przed nami jeszcze jednak dwa trudne pojedynki. Zarówno Meksyk, jak i Włochy mają świetne drużyny. Chcemy jednak oba te mecze wygrać i tego wypada nam życzyć.



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x