Co czujesz, gdy słyszysz ludzi skandujących Twoje imię i co myślisz o kibicach Atlético?
– Gdy słyszę ludzi skandujących moje imię, wiem, że coś musi być na rzeczy. Albo ja gram bardzo dobrze, albo cały zespół gra bardzo dobrze, więc czuję się bardzo zadowolony. To świetna nagroda za ciężką pracę. Myślę, że to marzenie każdego piłkarza, który od małego myśli o tym, że pewnego dnia kibice będą skandować jego imię. Kiedy tak się dzieje, można być jedynie szczęśliwym, bo dla nas, obrońców, nie jest to normalne.
– Uważam, że kibice tego klubu są fantastyczni. Pomogli nam w wielu meczach zarówno w tym, jak i w każdym z poprzednich sezonów. Potrafią zrobić różnicę. Gdy naciskamy na rywala, oni robią to samo i widać tego efekty na boisku.
Czego spodziewasz się po meczu z Eibarem?
– Będzie to trudne spotkanie. Za wszelką cenę musimy utrzymać się na trzecim miejscu. Eibar ma jednak świetny zespół, czego doświadczyliśmy zwłaszcza na och boisku. W pojedynkach z nimi napotykaliśmy już różne problemy. Wiemy, że potrafią dobrze grać w piłkę, walczą o każda piłkę. Prezentują wysoką intensywność i są odzwierciedleniem pracy swojego trenera, który w każdym klubie potrafił stworzyć solidną drużynę. Będzie trudno i musimy pokazać się z naszej najlepszej strony, by wygrać.
Jaki był Twój najważniejszy moment w Atlético?
– Pod względem osobistym, myślę, że teraz mam swój najlepszy moment. Pod względem drużynowym, moimi najlepszymi chwilami był wygrany finał Copa del Rey. Myślę, że wszyscy bardzo przeżywaliśmy tamten mecz, żyjąc nim przez cały tydzień. To było wyjątkowe doświadczenie i prawdopodobnie najszczęśliwszy moment w mojej karierze. To było coś fantastycznego. Jako piłkarz poczułem się wtedy spełniony.
Co najbardziej lubisz w kibicach Atlético?
– Lubię w nich bardzo dużo rzeczy. Lubię, że gdziekolwiek jesteśmy, zawsze są z nami kibice. Lubię, gdy podczas meczów wyjazdowych nasi fani są głośniejsi niż reszta kibiców rywala. Lubię, gdy nie przestają śpiewać i dopingować podczas spotkań na Calderón. Gdy zespół ich najbardziej potrzebuje, wiedzą o tym najlepiej i są z nami. Ich obecność jest niesamowita zwłaszcza w ostatnich latach. Gdy dołączyłem do tego klubu, sytuacja nie była tak dobra jak teraz. To właśnie podoba mi się najbardziej, że kibice nigdy nas nie opuszczają i nawet w najgorszych momentach w 2010 roku wspierali nas w każdym meczu. Później słusznie zaczęli wymagać od nas coraz więcej, ale swoją postawą pomagają nam grać coraz lepiej. Dlatego uważam, że każdy kto choć raz grał w Atlético zawsze chce tu wrócić.
Źródło: atleticodemadrid.com