Dwaj napastnicy Atlético, Fernando Torres oraz Antoine Griezmann, podzielili się opiniami po ostatnim meczu. Z racji inauguracji Wanda Metropolitano, dziennikarzy bardziej interesowały przemyślenia na temat nowego stadionu, niż meczu, który sam w sobie nie był wielkim widowiskiem.
Fernando Torres:
– Wynik jest najważniejszy, a teraz musimy myśleć o kolejnych wspaniałych wieczorach. To bardzo intensywne, co przeżyłem. Ostatni rok na Calderón i ta inauguracja to historyczne chwile. To zaszczyt czynić honory wraz z Gárate i dzieciakiem z cantery, który miejmy nadzieję zagra za kilka lat. Zapamiętam to na zawsze.
– W ciągu ostatnich miesięcy nauczyłem się żyć każdym meczem, jakby miał być ostatnim. Nie martwię się rzeczami, na które nie mam wpływu. Cieszę się tym, za czym za kilka lat będę tęsknił. Dziś mogę powiedzieć, że grałem na Metropolitano. Teraz obowiązkiem jest przenieść ducha Calderón na nowy stadion.
– Trudno wybrać jeden moment z dzisiejszego mecz. Lubię oglądać fanów, słuchać hymnu, zobaczyć wiele klubowych legend na trybunach, pierwsza bramka, intonowanie nazwisk. Teraz w naszym domu jest o prawie 20 000 kibiców więcej, więc musimy być jeszcze silniejsi, niż przedtem.
Antoine Griezmann:
– Jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyłem pierwszą bramkę na tym wspaniałym stadionie i mam nadzieję, że przyjdą kolejne.
– Trenowaliśmy tutaj w czwartek, ale brakowało nam dwunastego zawodnika. To najlepszy stadion, na jakim przyszło mi grać. Mam nadzieję, że kibice będą nas wspierać w każde grze.
– Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Bardzo ważne było zdobycie trzech punktów.
– Chciałem wygrać i pracować dla zespołu. Stopniowo zwiększamy tempo.