Na lotnisku El Dorado w Bogocie wybuchła wielka euforia związana z przylotem Atletico Madryt. Oczywiście wśród Los Rojiblancos był idol kolumbijskich kibiców – Radamelem Falcao, który został niesamowicie powitany przez swoich rodaków. Po kilku godzinach Los Colchoneros opuścili lotnisko i w eskorcie policji udali się do hotelu, gdzie spędzą kilka najbliższych dni. Tymczasem El Tigre udzielił wywiadu dla krajowego radia, RCN.
Głównym tematem rozmów oczywiście była przyszłość 26-latka. Na pytanie „Chelsea czy United?” Falcao odpowiedział stanowczo: „Wolę Atletico Madryt”. Taka samą odpowiedź udzielił na kolejne pytanie: „Real czy Barcelona?”
„Świętowanie zwycięstwa w Lidze Europy ze 100 000 tłumem na ulicach Madrytu było niesamowite. Było to dla mnie bardziej wyjątkowe niż rok temu w Porto, ponieważ wielu ludzi uważało, że nic nie osiągnę w Atletico.”- dodał El Tigre, który jest świadom, że klub z Vicente Calderon musi mocno walczyć, by utrzymać obecny skład do następnego sezonu.
„W przyszłym roku chcę grać w Atletico, które jest moim wyzwaniem. Jestem świadom, że mam ważny kontrakt jeszcze przez cztery lata. Chelsea? Staram się odłożyć wszystkie plotki na bok.”- przyznał na zakończenie napastnik.