Radamel Falcao Garcia przybył do Atletico Madryt latem ubiegłego roku, po tym jak klub ze stolicy Hiszpanii zdecydował się zapłacić FC Porto aż 40 milionów euro. Tym samym Kolumbijczyk stał się najdroższym transferem w historii klubu. Początki nie był łatwe, jednak po ośmiu miesiącach popularny El Tigre pokazał swoją klasę i umiejętności udowadniając, że jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Tak więc, jeśli wziąć po uwagę tylko statystyki, to Falcao jest najlepszym transferem w Primera Division w XXI wieku.
Od 2000 roku na Półwyspie Iberyjskim pojawiło się wiele znakomitych piłkarzy takich jak: Cristiano Ronaldo, Zlatan Ibrahimovic, czy Diego Forlan, jednak żaden z nich nie zdołał przekroczyć liczby 33 bramek w swoim pierwszym sezonie, czyli tyle ile w obecnej chwili na swoim koncie ma napastnik Atletico, mimo tego, że do zakończenia obecnej kampanii Los Rojiblancos mają do rozegrania jeszcze cztery mecze (trzy ligowe oraz finał Ligi Europy w Bukareszcie).
Tylko Cristiano Ronaldo i Ruud Van Nistelrooy zakończyli swój debiutancki sezon z 33 golami. Portugalczyk uczynił to w sezonie 2009/10, a Holender 2006/07. Obaj grając w barwach Realu Madryt.
Falcao, trzy kolejki przed zakończeniem tegorocznej Primera Division jest na ostatnim stopniu podium w klasyfikacji najlepszych strzelców z 23 trafieniami. Także 26-latek z 10 golami w Lidze Europy ma szanse na powtórzenie wyczynu z poprzedniego sezonu. Jeśli 9 maja w finale tego turnieju Atletico pokona Athletic Bilbao, a Falcao strzeli przynajmniej jedną bramkę, dokona tego co rok temu w barwach FC Porto (zwycięstwo Ligi Europy oraz zdobycie korony króla strzelców).
Nawet Diego Forlan i Sergio Aguero nie mogą się równać z obecną „9” Atletico. Urugwajski napastnik w swoim pierwszym sezonie zdobył 22 bramki, a popularny Kun zaledwie siedem.