Enrique Cerezo odniósł się dzisiaj do sytuacji Radamela Falcao, który według różnych źródeł ma w najbliższym czasie wzmocnić AS Monaco. Wskazuje na to m.in. fakt, że po wczorajszym meczu z Mallorką (0-0) El Tigre wykorzystał chwilę, gdy miał mikrofon w rekach i podziękował kibicom za wspólnie spędzone dwa lata. Prezydent Atletico Madryt wyznał: – Według mojej wiedzy on nadal jest naszym graczem. Nosi koszulkę Rojiblancos w tym sezonie, a potem zobaczymy. Doszły mnie słuchy, że niby pożegnał się z kibicami, ale zaraz, zaraz – powiedział, że odchodzi? Nic się takiego nie dzieje.
Następnie 65-latek odniósł się do kwestii pozostania na Vicente Calderon Thibauta Courtoisa. – Jesteśmy w trakcie negocjacji z Chelsea. To oczywiste, że chcemy go u siebie na jeszcze jeden sezon. Mam nadzieję, że uda się to załatwić. Ogólnie za tydzień usiądziemy przy stole i zaczniemy myśleć oraz planować kształt drużyny na następny rok. Sytuacja ekonomiczna dla nas, jak i dla całej ligi nie jest łatwa, ale pewne ruchy na pewno zostaną poczynione.
– Być może ściągniemy nowych zawodników, ale tak naprawdę będą to minimalne roszady. Wiemy, że na ten moment mamy bardzo silny zespół, który jest w stanie rywalizować z najlepszymi. Może nieco go wzmocnimy, ale póki co Diego Simeone nie zgłaszał żadnych ewentualnych kandydatur nowych piłkarzy – dodał.
Na koniec Enrique Cerezo skomentował brak jakiegokolwiek zawodnika Atletico Madryt w szerokiej kadrze Hiszpanii na Puchar Konfederacji. – Kolejni selekcjonerzy doskonale wiedzą jak wspaniałym piłkarskim materiałem dysponują. Szkoda, że nawet gdy osiągamy sukcesy, to dla naszych chłopaków nadal nie widać miejsca w La Roja.