Dzisiejszy AS prezentuje krótki wywiad z Emre. Turecki piłkarz przyszedł do Atletico Madryt przed rozpoczęciem obecnego sezonu na zasadzie wolnego transferu. Wcześniej grał w Galatasaray, Interze, Newcastle i ostatnio w Fenerbahce. Przygodę z nowym klubem zawodnik ten rozpoczął najlepiej jak mógł – wygrywając Superpuchar Europy.
Gratulujemy zdobycia drugiego Superpucharu Europy w karierze! Twoim pierwszym był ten sprzed 12 lat, gdy w barwach Galaty pokonałeś Real…
– Dziękuję! Czuję się świetnie. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu naszego wspaniałego zwycięstwa. Ze swojej strony gratuluję także Ardzie, który swój drugi sezon tutaj rozpoczął w fantastyczny sposób. Atletico pod względem taktycznym jest teraz jednym z najlepszych drużyn w Europie. Udowodniliśmy to dominując na boisku od pierwszej do ostatniej minuty w meczu z Chelsea.
Pozytywną rzeczą jest także to, że w końcu zadebiutowałeś w oficjalnym meczu Rojiblancos…
– W poprzednim sezonie Atletico wygrało Ligę Europy i tak naprawdę kręgosłup drużyny został niezmieniony. Kiedy tu przyjechałem doskonale wiedziałem, że grać tutaj będzie bardzo ciężko, a szczególnie trudno jest sobie wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie. Konkurencja jest ogromna, co daje wiele dobrego dla drużyny. Dla mnie to była wielka przyjemność, że wszedłem na końcówkę meczu o Superpuchar Europy.
W telewizji mogliśmy zobaczyć Ciebie i Ardę, którzy szaleliście z ogromnymi flagami Turcji.
– Razem z Turanem jesteśmy bardzo dumni z tego, że reprezentowaliśmy nasz kraj w tym spotkaniu. Ten puchar to prezent dla wszystkich tureckich kibiców!