Dziś na Vicente Calderon w sali VIP został oficjalnie zaprezentowany Emiliano Insua. Nowy nabytek Atletico Madryt będzie grał z numerem 22. Ostatnim piłkarzem, który grał z tym numerem na plecach w barwach Rojiblancos był Diego. Podczas dzisiejszej uroczystości Argentyńczykowi towarzyszyli prezydent klubu Enrique Cerezo oraz dyrektor sportowy Jose Luis Perez Caminero.
– Pomimo swojego młodego wieku jest to piłkarz z dużym już doświadczonym. Grał w Portugalii, Anglii, Turcji, a teraz przyjechał do Hiszpanii by pomóc naszemu zespołowi osiągać sukcesy – wyznał ten pierwszy. – To jest zawodnik, który posiada bardzo duże umiejętności techniczne. Zwiększy konkurencję w naszej drużynie i jestem pewien, że jego wspaniały charakter wojownika może nam tylko pomóc. Wniesie wiele entuzjazmu i woli walki, a wyniesie jeszcze więcej cennego doświadczenia. Dzięki temu jestem pewien, że obie strony będą zadowolone – powiedział ten drugi.
Z kolei sam Insua przyznał: – Mam nadzieję, że zostawię swój ślad w tym klubie i że będzie on tak znaczący jak te, które pozostawili moi rodacy Maxi i Kun. Atletico to w wielki zespół z sukcesami nie tylko na krajowym podwórku, ale i w Europie. Nie mogę się doczekać pierwszego treningu. Rojiblancos wciąż rywalizują na trzech frontach i wierzę, że znajdę dla siebie miejsce w systemie Cholo. Przychodzę tu, aby wygrywać.
– Jestem bardzo zadowolony z tego, że będę mógł reprezentować barwy tej drużyny. Bycie częścią tak wspaniałego klubu i możliwość noszenia jego koszulki to coś niesamowitego i ważnego. Mam nadzieję, że będę mógł udowodnić swoją wartość oraz przydatność tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. Obiecuję dostosować się do tutejszej filozofii. Będę codziennie dawał z siebie wszystko na treningach, a na boisku nie odpuszczę ani na moment – dodał.
Na koniec były gracz Sportingu powiedział: – Jestem piłkarzem, który walczy do upadłego. Lubię grać, uwielbiam wygrywać i zdobywać tytuły. Chcę pomóc Atletico, by osiąganie sukcesów przez ten zespół było czymś naturalnym, a nie tylko jednorazowymi wybrykami. Cieszę się, że trafię pod skrzydła Simeone, bo to trener, który wspaniale obchodzi się z młodymi piłkarzami. Wierzę, że sporo się od niego nauczę, bo wciąż wiele przede mną i wciąż mogę być lepszym zawodnikiem. Naprawdę jestem dumny, że będę grał na Vicente Calderon.
WIĘCEJ ZDJĘĆ – KLIK!