Minionej nocy południowoamerykańskie reprezentacje rozegrały 13. kolejkę spotkań eliminacji Mistrzostw Świata 2018. Czterech graczy Atlético znalazło się w kadrach, lecz tylko Diego Godínowi było dane zagrać.
Urugwaj zmierzył się w Montevideo z liderem w strefy CONMEBOL – Brazylią. Środkowy defensor wystąpił od początku i dzierżył opaskę kapitana. Z kolei jego etatowy kompan José Giménez musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Taki sam los spotkał po drugiej stronie barykady Filipe Luísa. Na boisku wystąpiło ponadto dwóch byłych Rojiblancos: Cristian Rodríguez oraz Miranda rozegrali po 90 minut, w dodatku ten drugi był kapitanem.
Mecz rozpoczął się świetnie dla gospodarzy, którzy po kilku minutach wywalczyli rzut karny. Wówczas Marcelo zbyt lekko zgrał piłkę we własnym polu karnym do bramkarza, a tego ubiegł Edinson Cavani, który został zahaczony przez Alissona. Poszkodowany podszedł do „jedenastki” i pewnie ją egzekwował. Celestes przeważali, a Canarinhos mieli momentami problemy z opuszczeniem własnej polowy. Wtedy jednak przepięknym uderzeniem z dystansu popisał się Paulinho, który wyrównał stan meczu. Od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić goście.
W drugiej połowie Brazylijczycy dokonali dzieła, a bohaterem został Paulinho, który skompletował hat-trick. Były gracz m.in. ŁKS-u najpierw skutecznie dobił piłkę, a w końcówce skorzystał z dośrodkowania. Jego trafienia zostały przedzielone golem Neymara, który otrzymał długą piłkę i sprytnym zagraniem przelobował bezradnego golkipera.
Podopieczni Tite powiększyli swoją przewagę nad drugim Urugwajem do siedmiu punktów i niezagrożeni zmierzają po przepustki na rosyjski Mundial. Z kolei piłkarze Óscara Tabáreza po dwóch kolejnych porażkach czują coraz większy oddech rywali. Kolejne spotkania obie drużyny rozegrają w nocy z wtorku na środę. Brazylia spotka się z Paragwajem, a Urugwaj zagra przeciwko Peru.
Skurczyła się kolonia graczy Atleti w reprezentacji Argentyny. Z czwórki niegdyś powoływanych pozostał tylko Ángel Correa, który w dodatku całe starcie spędził na ławce rezerwowych. Wystąpili za to gracze, który kiedyś grali na Vicente Calderón: Sergio Agüero przebywał na murawie do 59. minuty, po czym zmienił go Éver Banega.
W pierwszym kwadransie arbiter odgwizdał faul w polu karnym na Ángelu Di Maríi, a do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Lionel Messi, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Albicelestes dalej starali się o podwyższenie prowadzenie, ale jej graczom brakowało skuteczności przy wykończeniu akcji. W drugiej połowie do głosu zaczęli coraz częściej dochodzić Chilijczycy, którzy trafili w poprzeczkę po rzucie wolnym. Mimo kilku innych okazji, wynik ostatecznie nie uległ już zmianie.
Argentyna dzięki zwycięstwu awansowała na trzecią pozycję w tabeli, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad miejsce niedającym bezpośredniego awansu. W 14. serii gier rywalem podopiecznych Edgardo Bauzy będzie Boliwia.