Za nami ostatnie mecze eliminacyjne Mistrzostw Świata w strefie europejskiej oraz południowoamerykańskiej. Przyniosły one dwa kolejne awanse na rosyjski Mundial ekip, w barwach których walczyli piłkarze Atlético Madryt. Przepustki zapewnili sobie Francuzi oraz Urugwajczycy, natomiast Chorwaci powalczą w barażu. Na boisku z różnych powodów nie zaprezentowało się czterech graczy. Hiszpanie i Belgowie byli już pewni awansu, więc w ostatnich starciach odpoczywali Saúl Ñíguez, Koke oraz Yannick Carrasco. Z powodu zawieszenia za żółte kartki Czarnogórze nie mógł pomóc Stefan Savić.
W niedzielę tylko Jan Oblak zaprezentował się, rozgrywając 90 minut przeciwko Szkocji. Jego Słowenia miała tylko iluzoryczne szanse na baraże. Wynik meczu otworzył Leigh Griffiths, który pokonał golkipera Atleti strzałem z ostrego kąta po dalszym słupku. W drugiej odsłonie zaczęli jednak przeważać Słoweńcy, który najpierw wyrównali za sprawą Romana Bezjaka, a następnie ten sam zawodnik dał prowadzenie. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wynik na 2-2 ustalił Robert Snodgrass, który urwał się obrońcy i z bliskiej odległości uderzył nad próbującym interweniować Oblakiem. Ostatecznie Słowenia zajęła czwarte miejsce w swojej grupie eliminacyjnej.
Nazajutrz również mieliśmy okazję oglądać tylko jednego przedstawiciela Rojiblancos na boisku. Na lewej stronie defensywny Chorwacji w starciu z Ukrainą wystąpił Šime Vrsaljko. Los udziału w barażach leżał w nogach Vatrenich, a przy stracie punktów przez Islandię mogli liczyć nawet na bezpośredni awans. W pierwszej połowie obie drużyny starały się zagrozić bramce, lecz strzały były oddawane często z nieprzygotowanych pozycji. Po zmianie stron do bardziej wytężonej pracy wzięli się Chorwacji czego efektem był gol Andreja Kramaricia. Osiem minut później ten sam gracz ustrzelił dublet i zwycięstwo stało się faktem. Vrsaljko przebywał na boisku do 86. minuty. Chorwacja zajęła drugie miejsce w grupie i zagra w listopadowych barażach o przepustkę na przyszłoroczny Mundial.
We wtorek do boju ruszył Francja, która potrzebowała zwycięstwa nad Białorusią, aby być pewną awansu. Nieoceniony okazał się Antoine Griezmann, który wybiegł w podstawowym składzie. Napastnik najpierw zdobył bramkę, a następnie zanotował asystę pryz trafieniu Oliviera Giroud. Rywale zdołali odpowiedzieć tylko golem Antona Saroki. El Principito został zmieniony w 78. minucie, a Trójkolorowi zgodnie z oczekiwaniami wygrali swoją grupę eliminacyjną.
Jako ostatni do rywalizacji przystąpiły reprezentacje z Ameryki Południowej, a więc i Urugwaj z José Giménezem oraz Diego Godínem w wyjściowym składzie. Ten drugi zagrał w narodowych barwach 112. raz, czym wyrównał osiągnięcie Diego Forlána. Przed kapitanem kadry plasuje się już tylko wciąż aktywny Maxi Pereira. Celestes dość nieoczekiwanie przegrywali po samobójczym trafieniu Gastóna Silvy, która został niefortunnie nabity przez Godína. Był to jednak wypadek przy pracy, gdyż na przerwę schodzili przy prowadzeniu po trafieniach Martína Cáceresa oraz Edinsona Cavaniego. W drugiej połowie wszelkie wątpliwości rozwiał Luis Suárez, który strzelił dwa gole. Ostatnie słowo należało do Godína, który przy próbie wybicia piłki skierował ją ponad własnym bramkarzem, notując samobójcze trafienie. Obaj Rojiblancos zanotowali pełne 90 minut, a Urugwaj z drugiego miejsca w strefie CONMEBOL zapewnił sobie awans do Mistrzostw Świata.