Jednym z głównych zmartwień Diego Simeone w ostatnim czasie był brak skuteczności. Była to bodaj najważniejsza rzecz, jaką według trenera Atletico Madryt trzeba było poprawić przed starciem z Realem Valladolid. Teraz można powiedzieć, że na pewno po części się to udało. Rojiblancos wyszli na prowadzenie już w 11. minucie, kiedy to do siatki trafił Radamel Falcao. Kolejną bramkę dołożył Diego Costa, a wynik pod koniec meczu ustalił Cristian Rodriguez. Z tej południowoamerykańskiej trójki na szczególną uwagę zasługują dwaj pierwsi, bez których nasz atak by nie istniał.
El Tigre i El Lagarto (zapewne wielu z Was właśnie w tym momencie dowiaduje się jaki przydomek nosi nasz cudowny Brazylijczyk) są w tym sezonie bardzo skuteczni, choć obaj punktują w innych rozgrywkach. Kolumbijczyk błyszczy przede wszystkim w La Liga, gdzie strzelił już 20 goli. Do wyniku z poprzedniego sezonu brakuje mu zaledwie 4 trafień i pewnym jest, że Falcao go poprawi. Ponadto zdobył on jedną bramkę w Copa del Rey i zaliczył hat-trick przeciwko Chelsea w spotkaniu o Superpuchar Europy. Łącznie to już 24 gole we wszystkich rozgrywkach.
Całkiem nieźle wyglądają też statystyki Diego Costy. El Lagarto najczęściej jest wsparciem dla El Tigre, ale nie oznacza to, że nie potrafi on zdobywać bramek. Wręcz przeciwnie. W Pucharze Króla Brazylijczyk trafił do siatki rywali już 6 razy, w Lidze Europy uczynił to 2 razy, a dziś strzelił swojego 4 gola w trwającym obecnie sezonie La Liga. Co prawda łączna suma trafień (12) jest dwa razy mniejsza od tego, co uzyskał Falcao, ale Diego Costa nadrabia asystami, których we wszystkich rozgrywkach ma już dziewięć.
W sumie obaj zawodnicy strzelili już dla Atletico Madryt 36 goli w tym sezonie. Sergio Aguero i Diego Forlan zdobywali razem odpowiednio 50 (2007/2008), 56 (2008/2009), 47 (2009/2010) i 37 bramek (2010/2011). Ile z tych wyników są w stanie pobić El Tigre i El Lagarto? Jeden już prawie wyrównali, a do końca rozgrywek jeszcze sporo meczów do rozegrania…