Przed meczem z Celtą było wiadomo, że brak Koke, Ardy Turana i Raúla Garcíi będzie w Atlético odczuwalny. Większość kibiców klubu z Vicente Calderón wierzyła jednak, że Diego Simeone znajdzie sposób na to, by wywieźć z Vigo komplet punktów. Niestety Argentyńczyk – do czego przyznał się po końcowym gwizdku – źle ustawił swoją drużynę, przez co to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa. Jak najbardziej zresztą zasłuzonego.
Od samego początku było widać, że gra Rojiblancos się nie klei. Szybko pozwolili oni swoim rywalom przejąć inicjatywę. Podczas gdy aktualni mistrzowie Hiszpanii byli cieniem zespołu, który przed tygodniem rozbił Real, Celestes rozgrywali kapitalne spotkanie i przewyższali Los Colchoneros w każdym aspekcie gry.
Wydawało się, że skoro udało się dotrwać do przerwy z bezbramkowym remisem, to od początku drugiej połowy Atlético ruszy do ataku, zrobi swoje i po raz kolejny wygra po słabym meczu. Rzeczywistość okazała się jednak inna i gospodarze w końcu dopięli swego w 59. minucie, kiedy to gola z rzutu karnego strzelił Nolito. Nieco ponad 10 minut później kolejny cios zadał Fabián Orellana i stało się jasne, że podopieczni Diego Simeone niczego już na Balaídos nie ugrają.
Narzekanie na decyzje sędziego nie jest zbyt roztropne, bo to nie Juan Martínez Munuera był dziś problemem gości. Problemem był kompletny brak pomysłu na rozegranie akcji w ofensywie, kiepsko wyglądająca defensywa i przegrana walka w środku pola. Można było również odnieść wrażenie, że to Celcie bardziej się chciało, dzięki czemu sprawiła ona niespodziankę i teraz może się w pełni cieszyć z wywalczonych trzech punktów.
Los Colchoneros muszą natomiast zapomnieć o tym meczu i skupić się na kolejnym. W sobotę podejmą bowiem na swoim stadionie Almeríę i to spotkanie trzeba bezwzględnie wygrać. Nie po to, by gonić Real i Barcelonę, ale po to, by nie dać się dogonić Sevilli i Valencii, z którymi przecież aktualni mistrzowie Hiszpanii zmierzą się już niedługo w bezpośrednich pojedynkach. Na całe szczęście na starcie z Indálicos do dyspozycji Cholo będą już Arda Turan i Raúl García, co pozwala wierzyć, że Atlético zaprezentuje się w nim o wiele lepiej i skuteczniej.
Bramki:
[1-0] Nolito 59′ (karny)
[2-0] Fabián Orellana 71′ (asysta: Michael Krohn-Dehli)
Skład Celty: Sergio Álvarez – Sergi Gómez, Gustavo Cabral, Andreu Fontàs, Jonny Castro – Augusto Fernández, Nemanja Radoja, Michael Krohn-Dehli (Álex López 90+1′) – Fabián Orellana (Santi Mina 90+3′), Joaquín Larrivey (Pablo Hernández 76′), Nolito
Skład Atlético: Miguel Ángel Moyá – Juanfran, Miranda, Diego Godín, Guilherme Siqueira – Gabi (Raúl Jiménez 73′), Tiago (Mario Suárez 34′), Saúl Ñíguez – Fernando Torres (Cani 46′), Mario Mandžukić, Antoine Griezmann
Żółte kartki dla Celty: –
Żółte kartki dla Atlético: Fernando Torres, Diego Godín, Mario Suárez, Cani
Widzów: 22.099
Wszystkie materiały video związane z meczem znajdziecie tutaj: KLIK
Wszystkie statystyki i liczby związane z meczem znajdziecie tutaj: KLIK