Reprezentacja Argentyny: – Nie rozmawiałem i nie spotkałem się z nikim z reprezentacji. Argentyna potrzebuje selekcjonera, który najlepiej zna zawodników, niekoniecznie mając najwyższe miejsce w rankingach. Nikt ze mną nie rozmawiał. W tej chwili czuję się bardziej trenerem niż selekcjonerem. By objąć reprezentację, trzeba być do tego odpowiednio przygotowanym.
Piłkarze w reprezentacji: – Czują ją tak samo jak my czuliśmy naszą. Zawsze mówi się o zawodnikach, ale oni potrzebują w tej chwili najważniejszej rzeczy, jaką oferuje futbol: wsparcia z zewnątrz. Nie jest łatwo nie wygrywać. Brak zwycięstw sprawia, że czują się zdystansowani, czują się obco. Muszą wiedzieć, że mają za sobą kibiców.
Pozyskiwanie młodych graczy: – Klub pracuje w tym kierunku. Zawsze szuka piłkarzy, którzy będą pasowali do mojego systemu. Szuka wzmocnień, sprowadzając takich zawodników jak Giménez, Correa, Kranevitter. Potem wszystko zależy już od nich samych: albo się zaadaptują, albo nie. Borré nie miał łatwo, poszedł do Villarrealu, teraz gra w River i za maksimum dwa lata będzie fantastycznym, kompletnym napastnikiem.
Lautaro Martínez: – Nie ma jeszcze pełnego potwierdzenia, że związał się z nami. Wiem, że klub pracuje nad jego ściągnięciem, rozmawia z nim. Mam nadzieję, że uda się tego dokonać, bo ten chłopak ma przed sobą wielką przyszłość.
Oczekiwania: – Są jak najbardziej pozytywne. Może grać jako drugi napastnik, może grać na szpicy. Zawsze powtarzam, że sam talent nie wystarcza do gry w Atlético. Oczywiście trzeba go mieć, by na jakiejś podstawie do nas dołączyć. Same umiejętności to jednak nie wszystko. Trzeba mieć intensywność, osobowość oraz chęć poprawy i rozwoju, bo trzeba rywalizować z zawodnikami lepszymi od ciebie. Nasze wymagania są tak wysokie, że sam talent to za mało. Być może w innym klubie wystarczy mieć talent, ale w obecnym futbolu mało gdzie zrobi to z ciebie wielkiego i ważnego piłkarza.
Argentyńczycy w Madrycie: – Mówią mi, że brakuje szczęścia przy sprowadzaniu Argentyńczyków do Atlético. W niektórych przypadkach ono było, jak na przykład Sosa, Correa. Oczywiście zabrakło go przy Ansaldim, Kranevitterze. To dobrzy piłkarze. Być może nie dostali wystarczająco dużo szans, a być może zabrakło im umiejętności w znalezieniu swojego miejsca.
Correa: – Gdy przyszedł do nas, było bardzo dobrym piłkarzem indywidualnie, ale dziś jest także świetnym graczem jeśli chodzi o grę kolektywną. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Czyta dziś grę i odnajduje pozycje, czego wcześniej nie umiał. W San Lorenzo też musiał walczyć o swoje z Papu Gómezem. Powiedziałem mu wtedy, że jest zybki, przebojowy, skuteczny w grze jeden na jednego, ale dopiero w Europie odnajdzie rzeczy i umiejętności, które uczynią go kompletnym. Futbol to balans. Correa jest na drodze do bycia crackiem. Ma talent, szybkość, drybling i potrafi znajdować takie rozwiązania, których nikt się nie spodziewa. Wszystko pozostałe czyni go na jego pozycji jeszcze bardziej kompletnym.
Kranevitter: – Spotkał tu Tiago, Gabiego, Saúla; piłkarzy, którzy w Argentynie może nie byli bardzo znani, ale którzy byli i są piłkarzami niezwykle kompletnymi: świetnie grają głową, czytają przestrzenie, odbierają piłki. W ramach wewnętrznej konkurencji niektórzy wywalczają swoje szybciej, a niektórzy wolniej. Przykładem tych pierwszych może być Sosa, który rozegrał świetną rundę i pomógł nam odnieść wieli triumf, choć ostatecznie odszedł i nie mógł z nami zostać.
Cele: – Chcemy osiągnąć rzeczy, które na koniec sezonu postawią nas w dobrym świetle. Przed nami cały czas są trzy ważne wyzwania: LaLiga, Puchar i Liga Europy. Chcemy walczyć o każde z tych trofeów i nie złożymy broni.