Dziś w sali VIP na Vicente Calderón odbyła się oficjalna prezentacja nowej książki Diego Simeone, która nosi tytuł Creer. El desafío de superarse siempre (Wiara. Wyzwanie ciągłego udoskonalania siebie).
Argentyńczykowi towarzyszył jego sekretarz prasowy, Pepe Pasques. Cholo rozmawiał z dziennikarzami nie tylko na temat książki, ale również o jego spojrzeniu na futbol oraz o roli Atlético, jego podopiecznych i kibiców.
Książka: – Tytuł odnosi się do mojego spojrzenia na futbol i odczuć, jakie do tej pory we mnie wywołał. Książka nie przekazuje jakiejś prawdy absolutnej, bo takowa nie istnieje. Przekazuje moją prawdę, moje poglądy.
Przyjście do Atlético: – Związanie się z klubem nastąpiło w najlepszym możliwym momencie dla wszystkich. To nie była kwestia przypadku.
Kibice: – Na Calderón, z perspektywy boiska, znakomicie czuć ich obecność i doping. Utrzymanie tak wspaniałych relacji nie jest proste, musimy cały czas mierzyć jak najwyżej, walczyć o kolejne zwycięstwa i tytuły.
Futbol w życiu: – Piłka jest powodem, dla którego chce się żyć. Jest z nami na każdym kroku, cały czas przyciąga naszą uwagę. Wszystkie najpiękniejsze rzeczy w moim życiu w zdecydowanej większości wiążą się właśnie z futbolem.
Pasja: – Nie wyobrażam sobie bez niej zarówno życia, jak i sportu. Nie toleruję innego podejścia. Pasja czyni ten sport pięknym, radosnym i pełnym emocji.
Szatnia Atlético: – Mam to szczęście, że spotkałem na swojej drodze wspaniałą grupę ludzi. Oprócz pasji, każdy wkłada w naszą pracę całe swoje serce, co niezwykle doceniam.
Trudne momenty: – W futbolu zawsze trafiają się gorsze chwile, pojawiają się różne przeszkody. To właśnie wtedy jednak najlepiej odnajduję się w danej sytuacji. W sytuacji kryzysowej ludzie zaczynają się denerwować, co prowadzi do ogromnej woli walki i chęci zwycięstwa, przynajmniej u mnie.
Napięcia wśród piłkarzy: – Nie chcę konfliktów, ale to oczywiste, że nie jestem typem mięczaka. Martwi mnie, gdy widzę, że ktoś zachowuje się jak mięczak. Napięcia mnie nie martwią, bo w efekcie mogą przynieść wiele dobrego.
Rozwiązywanie problemów: – Podczas konfliktów i problemów jedna ze stron zawsze wkłada mniej wysiłku w myślenie. To właśnie ta strona potem przegrywa.
Sposób bycia: – Jestem znacznie mniej skomplikowanym człowiekiem niż wam się wydaje.
Kolektyw ponad indywidualnościami: – Zebrać i stworzyć drużynę nie jest łatwo. Indywidualności zawsze przyciągają sporo uwagi i czasem trudno jest wkomponować je w zespół. My jednak nie wierzymy w futbol oparty na indywidualnościach i staramy się, by nasza ekipa była zwartą, zjednoczoną i zgraną maszyną.
Marzenia: – Trzeba uważać, gdy śni się marzenia, bo potem przychodzi moment, że trzeba się obudzić. Moim marzeniem jest to, by każdy, kto z nami trenuje, wierzył w pracę i w to, że dzięki temu zalicza konsekwentny rozwój, bez względu na to czy jest on duży, czy mały.
Strach: – Strach sprawia, że zawsze jesteś przygotowany. Jeśli się boisz, to znaczy, że coś się dzieje.
Detale: – Planowanie i dopracowywanie szczegółów przybliża nas do osiągania naszych celów.
Zostanie trenerem: – Od zawsze chciałem nim być. Dawno temu zacząłem wyobrażać sobie moje własne treningi z moimi podopiecznymi. Gdy nadarzyła się okazja przejęcia sterów w Racingu, nie wahałem się ani chwili. Wiedziałem, że pewnego dnia chcę zostać najlepszy w swoim fachu.
Sentymenty: – Jeśli kierujesz się w futbolu sentymentami, trudno jest iść naprzód i się rozwijać.
Istota wiary: – Żeby coś osiągnąć, najpierw musisz w to uwierzyć. To jest podstawa. Na co dzień jestem człowiekiem, który wierzy niemalże we wszystko. Wierzę w moją rodzinę, moich zawodników, moją pracę, moich kolegów… Wierzę w sens pracy ogółem.
Griezmann: – Wie, że jest we wspaniałym w klubie, w którym rozwija się każdego dnia. Jako trener chcę go w swoim zespole, wierzę w niego i jestem pewien, że kwestią czasu jest to, że stanie obok Ronaldo i Messiego, będąc uznawanym za najlepszego piłkarza na świecie.
Przyszłość: – Jestem szczęśliwy. Na naszych oczach rośnie piękny stadion, na który Atlético przeniesie się w przyszłym roku. Mam nadzieję, że ja również tam będę, bo czuję się w tym miejscu bardzo dobrze i moje postrzeganie tego klubu się nie zmienia.
Źródło: MARCA