Diego Simeone śrubuje kolejne rekordy. Ostatnia ligowa potyczka przeciwko Celcie Vigo była jego 113. zwycięstwem w LaLiga jako trener, co oznacza, że Argentyńczyk wyprzedził w klasyfikacji Franka Rijkaarda i wskoczył do najlepszej „40”. Liderem jest były opiekun Atlético Madryt, Luis Aragonés, który wygrał 344 razy.
Na osiągnięcie swojego rezultatu Cholo potrzebował nieco ponad 4,5 sezonu i 177 meczów, więc jego skuteczność wynosi prawie 64%.
Legendarny Aragonés najdłużej pracował nad Manzanares, ale swój dorobek zawdzięcza również pracy w Barcelonie, Betisie, Mallorce, Espanyolu, Valencii i Oviedo. Drugie miejsce dzierży Miguel Muñoz (323 zwycięstwa), który przez kilkanaście lat pracował w Realu Madryt, a na najniższym stopniu podium plasuje się Javier Irrureta (259).
Najwyżej sklasyfikowanym aktywnym szkoleniowcem jest Javier Clemente. Hiszpan, który obecnie jest selekcjonerem reprezentacji Libii, zajmuje 5. miejsce z 205 zwycięstwami na koncie. Z obecnych trenerów LaLiga najwięcej razy 3 punkty zdobywał Ernesto Valverde z Athleticu. 128 zwycięstw daje mu na ten moment 30. pozycję.
Simeone w tym sezonie może znacznie polepszyć swoją pozycję i wyprzedzić znajdujących się przed nim trenerów. Bezpośrednio przed nim plasują się Jupp Heynckes (114), Fernando Vázquez (115), Pep Guardiola, Juande Ramos (po 116) oraz Vicente Cantatore (117). Jeśli Cholo powtórzy zeszłoroczny wynik (28 zwycięstw) może liczyć na przesunięcie się na 22-23. pozycję w zależności od postawy Valverde.
Źródło: estoesatleti.es
Wstrzymałbym się z takimi ocenami. Cholo nic nie musi udowadniać, ale na miano najlepszego wciąż musi pracować. Zwłaszcza, że Pep wciąż radzi sobie świetnie i w bezpośrednich pojedynkach nasz trener faworytem nie jest.
A SAF był i jest numerem jeden, ale pod koniec kariery już trochę kaleczył. Finał LM przegrany na własne życzenie, dziwna sprawa z Berbatovem itd. Co nie zmienia faktu, że zawsze potrafił poustawiać swoją bandę przeciętniaków.