Niedawno w sali konferencyjnej na moskiewskich Łużnikach z dziennikarzami spotkali się Diego Simeone i Radamel Falcao. Trener Atletico Madryt doskonale wie, co trzeba zrobić, by wygrać jutro z Rubinem Kazań. – Najważniejsze jest to, by od samego początku narzucić swój styl gry i przez pełne dziewięćdziesiąt minut konsekwentnie utrzymywać wybrane wcześniej założenia taktyczne. Kiedy jest się w takiej sytuacji jak my teraz, to po prostu trzeba dać z siebie wszystko od pierwszego do ostatniego gwizdka. Co do powołań, to podjąłem taką, a nie inną decyzję. W moim odczuciu przyjechaliśmy tutaj jako silna drużyna, którą stać na zwycięstwo.
– Jeśli chodzi o pierwsze spotkanie na Vicente Calderon, to nasi rywale o wiele lepiej w nie weszli. Już na początku złapali rytm, zdobyli bramkę i później skutecznie się bronili, uniemożliwiając nam skuteczne ataki. Choć w drugiej połowie naciskaliśmy tak mocno jak tylko się dało, to niestety nie przyniosło to żadnych efektów, a na dodatek straciliśmy kolejnego gola. Przed nami druga połowa tego dwumeczu i wierzę, że możemy odwrócić jego losy i awansować do kolejnej rundy. Co do decyzji odnośnie Sergio Asenjo, to z nikim w klubie o tym nie rozmawiałem, bo nie było takiej potrzeby – dodał.
Odnośnie składu Atletico Madryt na mecz z Rubinem Kazań Argentyńczyk wyznał: – Raul Garcia, Cebolla, Adrian i Falcao to gracze, którzy mają ogromną chęć do gry. Co prawda nasi rywale mają korzystny wynik, ale moi zawodnicy są gotowi stawić im czoła. Każdy chce wybiec na boisko i pokazać na co go stać. Temperatura nam nie przeszkadza, bo mamy odpowiednie ubrania, które chronią nas przed zimnem. Liczę na El Tigre, bo on jest głodny minut i bramek. Ma w sobie mnóstwo energii, jest w naprawdę świetnej dyspozycji. Strzelił gola z Valladolid, z Rubinem trafił w poprzeczkę. Teraz też stać go na dobry występ.
Z kolei Radamel Falcao powiedział: – Wiemy, że jesteśmy w trudnej sytuacji. Faza play-off ma jednak to do siebie, że o wszystkim nie decyduje tylko jeden mecz. Przed nami spotkanie rewanżowe, w którym postaramy się wydrzeć Rubinowi awans, którego w tej chwili są bliżej niż my. Nie interesuje mnie mróz, bo gdy wychodzę na boisko chcę po prostu zagrać najlepiej jak umiem bez względu na to, co dzieje się dookoła. W sezonie 2010/2011 wraz z FC Porto dwukrotnie gościłem w Moskwie i nie miałem żadnych problemów. Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie tak samo.
– Rosjanie na pewno nas trochę zaskoczyli na Vicente Calderon. Zastosowali solidną defensywę, przez którą ciężko było się przebić. Jutro postaramy znaleźć się sposób na ich obronę tak, by strzelić co najmniej dwa gole. Wierzę, że będzie to inny mecz niż ten w Madrycie. Ciężko będzie ich zdominować, bo pod względem taktycznym są bardzo dobrze przygotowani. Mimo to każdy zespół ma jakieś wady, które znajdziemy i wykorzystamy. Myślimy tylko i wyłącznie o tym jak zwyciężyć – dodał El Tigre.