Diego Simeone: – Nasz zespół jest ciągle w budowie, bo w lecie przyszło do nas sporo nowych piłkarzy. Staramy się jak najlepiej zintegrować i zjednoczyć, tworząc jedną grupę, która nie zmieni swojego stylu. Cały czas poprawiamy niektóre aspekty, jednak nie naruszamy podstaw naszej drużyny. Naszą mocną stroną jest fakt, że bez względu na wszystko jesteśmy razem. Krok po kroku rośniemy w siłę.
– Nie wiem, czy zmienię coś w składzie. Zobaczymy, jak moi chłopcy będą radzić sobie na dzisiejszym treningu. Poszukamy najlepszego sposobu na jutrzejszy mecz. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas naprawdę ciężkie spotkania na trudnym terenie. Kibice Olympiakosu zawsze tworzą znakomitą atmosferą i dopingiem noisą swoich ulubieńców. Nie będzie łatwo.
– Poprzedni sezon nie ma dla nas znaczenia. Wszystko zaczyna się na nowo. Zarówno w Lidze Mistrzów, jak i na krajowym podwórku. Dotarcie aż do finału było przyjemne, ale to przeszłość. Skupiamy się na teraźniejszości, żyjemy z dnia na dzień, partido a partido. Champions League to wymagające rozgrywki. Jeśli chcemy jutro wygrać, musimy zaprezentować nasz najlepszy futbol.
– Staram się reagować na wydarzenia na boisku. W sobotę przesunięcie Koke do środka pola dało nam więcej równowagi w tej strefie boiska i pozwoliło płynniej atakować. Wejście Ardy i Griezmanna pozwoliło nam strzelić drugiego gola, po którym na murawie pojawił się Mario, a Koke wrócił na swoją nominalną pozycję. Czy częściej będzie grał w środku pola? Zobaczymy, czego będzie wymagać sytuacja.
– Nie mam wpływu na opinie na mój temat. Dziękuję jednak za wszystkie pochwały, jakie otrzymuję. Każdy trener musi wyciągać ze swojego zespołu maksimum. Po to zostaje się szkoleniowcem, by wraz z drużyną pracować na sukcesy. Mimo wszystko, staram się nie komentować tego, co się o mnie mówi. Nie ruszają mnie ani pozytywne, ani negatywne głosy. Po prostu robię swoje.
– Z Míchelem mierzyliśmy się ze sobą zarówno jako piłkarze, jak i jako trenerzy. Bardzo doceniam to, co robi w Grecji. Ma swój styl gry. Stawia na atak skrzydłami, mając odpowiednią jakość w środku pola i doświadczenie w defensywie. O jego udanej pracy świadczą wszelkie statystyki i sukcesy, jakie osiąga z Olympiakosem.
Mario Suárez: – Liga Mistrzów to wyjątkowe rozgrywki. Każdy piłkarz na świecie chce w niej grać. W maju nie udało nam się wygrać finału, ale to jest już za nami. Wyciągnęliśmy wnioski z tamtej porażki i staramy się wyeliminować błędy, które wówczas popełniliśmy. Wiemy, że jutro czeka nas trudne spotkanie. Jesteśmy jednak bardzo zmotywowani, by je wygrać.
– W Champions League trzeba dawać z siebie sto procent. Olympiakos to świetna ekipa, musimy zagrać z dużym poświęceniem. Doświadczenie z ubiegłego sezonu na pewno nam pomoże. Nie zmienimy jednak naszego stylu. Zaangażowanie i intensywność to nasze cechy charakterystyczne. Sztab szkoleniowy wpoił nam, że bez względu na okoliczności do każdego meczu trzeba podchodzić skoncentrowanym na sto procent. Nie ma odpuszczania, nawet w sparingach.