– Pokazaliśmy się w tym meczu tak, jak pozwoliły nam na to nasze umiejętności i strategia. Tak naprawdę to my bardziej zagraliśmy tak, jak lubimy, niż oni. Mieliśmy kilka okazji, aby otworzyć wynik spotkania, ale niestety nie udało nam się tego zrobić. Spotkanie zmieniło wejście Di Maríi. To ich najlepszy zawodnik. Dzięki bramce Raúla szanse na Superpuchar dalej wynoszą 50/50 – wyznał Diego Simeone po starciu z Realem Madryt.
– Rewanż nie będzie łatwym pojedynkiem, wręcz przeciwnie. Nasi rywale wiedzą, że muszą nam strzelić co najmniej jednego gola i zrobią wszystko, by tego dokonać. Ich możliwości w ataku są ogromne. Nie możemy jednak zapominać, że i my mamy swoje atuty. Dlatego też oceniam nasze szanse na 50% – kontynuował.
Cholo pochwalił także występ Saúla Ñígueza: – Kiedy na niego patrzę, to widzę w nim Koke z wczesnego okresu. Mam nadzieję, że dalej będzie się rozwijał, bo talent ma naprawdę bardzo duży. Dziś pokazał się z dobrej strony. Poprawnie wypełniał założenia taktyczne, a ponadto miał dwie okazje, by zdobyć bramkę.
Na koniec Diego Simeone wyznał: – Naszym liderem jest to, że jesteśmy zespołem. Każdy ciężko pracuje i robiąc coś razem jesteśmy najsilniejsi. Mandžukić odwalił kawał dobrej roboty i intensywnie pracował w defensywie. Jestem zadowolony z jego gry.
I jak tu nie dawać szans wychowankom! Saul zagrał wczoraj bez odrobiny strachu. Niczego nie zawalił. Pięknie wchodził w linię ataku. Kilka razy się podpalił ale to przywilej młodości. Moim zdaniem spokojnie może iść drogą Koke. Nie pękł w meczu na szczycie, nie pęknie w innych. To była wielka radość oglądać go w podstawowym składzie.
„Spotkanie zmieniło wejście Di Maríi. To ich najlepszy zawodnik.”
Popieram, niech on odchodzi bo się marnuje z realu, a szczerze mówiąc jest on moim ulubionym graczem z Realu 🙂
Ja bym się bardzo cieszyl z odejscia Di Marii.
Natomiast jestem ciekaw, czy cokolwiek jest w stanie zachwiać sytuacją finansową Realu, np. kupowanie pilkarzy co roku po 100 baniek bez solidnej liczby graczy sprzedanych.
Ja też mam nadzieję że Di Maria pójdzie gdzieś wpizdu, bo jak ma piłkę to zawału można dostać.