Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Diego Simeone dał do zrozumienia, że jego zespołowi potrzebny jest jeszcze jeden skok jakościowy, by rywalizować o największe cele. Wszystko wskazuje na to, że priorytetem dla Cholo są dwie rzeczy. Pierwszą jest klasowa „9”. Drugą jest Vitolo.
Według hiszpańskich mediów, Argentyńczyk chce sprowadzenia skrzydłowego Sevilli za wszelką cenę. Trenera Rojiblancos nie interesuje ani cena, ani fakt, że Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu może nie skrócić zakazu transferowego. Jeśli trzeba będzie zapłacić 40 milionów euro wpisanych w klauzuli Vitolo, klub ma to zrobić. Jeśli trzeba będzie czekać pół roku na to, by można było z niego skorzystać, klub i tak ma go ściągnąć. Tak jak Barcelona kupiła Aleixa Vidala i Ardę Turana.
Diego Simeone chciałby w swoim zespole Vitolo już od dawna, ale dopiero w tym sezonie skrzydłowy Andaluzyjczyków w pełni pokazał swoją klasę i swoje umiejętności. Zgodnie z wyobrażeniem Cholo, Hiszpan może i ma dać to, czego nie zdołał pokazać Nico Gaitán, który po prostu zawiódł. Poza oczywistymi walorami piłkarskimi, mocnym atutem gracza Sevilli jest jego charakter, zaangażowanie i ciężka praca.
Źródło: MARCA